Megaman Zero Game

X

-Ty... kłamiesz!

Diana sie zdenerwowała.

Ramroyd

-Sądzisz że kłamię. To jak wyjaśnisz dlaczego twój "brat" ma inne nazwisko niż ty. Tobie się tylko wydaje że ja kłamię. Tak naprawdę zostałaś przez nich otumaniona i się tobą opiekują żeby w odpowiednim momencie wykorzystać i porzucić. Ten łysy który cię chciał wykorzystać został wysłany przez Ciel żeby cię zmiękczyć.

X

-Masz troche racji... ale Ciel nigdy by czegoś takiego nie zrobiła! Nigdy!

Chwyciła za karabinek... 1, bo drugi pożyczyła anullete.

Ramroyd

-Po co sięgasz po broń. Nie mam zamiaru cię skrzywdzić tylko pomóc.

X

Diana... no domyślacie sie, już nie trzyma karabinku

-To jest... po prostu niemożliwe żeby Ciel coś takiego zrobiła...

Ramroyd

-Wiesz nie zawsze należy oceniać ludzi po wyglądzie ani po tym jak cię traktują. Często mają oni swoją mroczną stronę o której nie wiesz. Dajmy na to twoją koleżnake Anulette. Wygląda na taką miłą a potrafi nieźle strzelac. Podejrzane prawda?

Nagle do komnaty wszedł jakaś osoba której nie znasz i stanęła opierając się o drzwi.

X

-Ja też wyglądam na miłą a też potrafie nieźle strzelać. To jest teraz konieczne, nie wiadomo czy ktoś cie nie zaatakuje...

Dada

-A spojrz na żołnierzy CMD patrzą na ciebie jak na wariatke nieprawdaz? Jak będziesz miała wizje to oni patrzą na ciebie jak bys była no nie wiem powalona... A my doceniamy twoje moce...

X

-Tak wcześniej było... ale... masz racje. Jedyne osoby które były tam dla mnie miłe, to Anullete, Ciel, oraz taki jeden... ty go raczej nie znasz... no i Dada... ale reszta traktowała mnie jak wariatke, niedorozwiniętą dziewczynke... sama nie wiem... moge sie zastanowić?

Dada

- Taki jeden? Powiedz jaki?

X

-Nazywa sie Don... mój b... Dada mu pomógł w walce. Nie traktował mnie jak wariatke. Wysłuchał mnie, i przyznał racje... nie to co niektórzy.

Dada

-Don... niech to a jednak przyłączył sie do CMD... a nic... No widzisz jak cie traktuja tam a tutaj jest inczej O WIELE LEPIEJ!

X

-Musze sie zastanowić... ja nie zapomniałam jak wtedy mnie potraktowałeś... pamiętasz? A ja ich też rozumiem, po prostu ludzie sie boją tego czego nie rozumieją, dlatego musze sie zastanowić.

Dada

-Dobrze dam Ci czas...

X

-Mam jeszcze jedno pytanie... a jeśli sie nie zgodze?