Megaman Zero Game

Phanti

Tutaj znajduje sie miły pokój należący do Hivera i Diany. No, i oczywiscie także ich dzeci.

Phanti

Hiver, Diana i dzieciaki przeniosly sie do pokoju. Wygladal identycznie jak ten, ktory Diana widziala w laboratorium D.A.W.N
-Heh. Mam nadzieje ze ci sie podoba. - Powiedzial zadowolony z siebie Hiver.

X

-Jest cudowny...-Cmoknęła Hivera w policzek i położyła Kirisakiego do łóżeczka.

-A mamy może wózek? Będę musiała skoczyć do mojego starego pokoju po tamte rzeczy...

Phanti

-Wozek? - Zapytal Hiver i pstryknal palcami - Zarowno rzeczy Diany, jak i wozek pojawily sie w pokoju. Po chwili oczy Hivera mrugnely... - Huh...Chyba juz wiem dlaczego jestem taki zmeczony ostatnio...Kiedy ostatnio walczylem z Vesnarem, cos mi nawalilo w systemach. Bede musial to naprawic. Ale zeby to zrobic, musze sie wylaczyc na godzinke. Nie masz nic przeciwko?

X

-Nie mam, ja sie tu wszystkim, zajmę, a gdybym nie dawała rady to ściągnę Sarę

Phanti

-Ok - powiedzial zmeczonym glosem Hiver po czym polozyl sie na lozku i zdezaktywowal sie. Pojawila sie jego pelna zbroja lacznie z maska. Krysztal na jego czole zaczal blyszczec.
= Procedura naprawcza rozpoczeta.

X

A Diana przez ten czas zdążyła nakarmić dzieci i zmienić im pieluchę... trochę sie na nie popatrzyła z bliskiej odległości... Kirisaki chciał ją dotknąć, ale że ma rączki w piąstki i jeszcze za bardzo nad mocą nie panuje to troszkę to Diane zabolało, chociaż nosa na szczęście złamanego nie miała.

Phanti

Zbroja Hivera dezaktywowala sie i zniknela. Ten otworzyl Oczy i podniosl sie z lozka. Zaczal rozgladac sie czy w pokoju jest rodzinka.

X

Jest rodzinka. Najmłodsi śpią, a Diana chyba przysypia.

Phanti

-Yo! - Powital ja Hiver - Ja sie budze, a ty zasypiasz? - Wstal z lozka i pogrzebal w jednej ze swoich toreb - Od razu bedzie mozna przetestowac moj wynalazek - Wyjal jakies pudelko, a z niego wyciagnal jakas mala czarna pigulke - Jak to polkniesz to postawi cie na nogi - podsunal jej pigulke - I nie martw sie, to nie jest zadna pigulka gwaltu ze sklepu Sary - usmiechnal sie szeroko.

X

-A, co? Uffff... bo już myślałam...- zażartowała. Przy okazji Hiver otrzymał wiadomość <Wypraszam sobie, w moim sklepie jest tylko Viagra>
-Miałam kiedyś raczej nieciekawe doświadczenia z takimi pigułkami...-wzięła pigułkę i połknęła

Phanti

<Ah tak? To co to za sklep? A zreszta...Powinnas dac znac o sklepiku Deltarowi. Na nim pewnie zarobilabys fortune na roznych gadzetach...No, ale niewazne>

Diana od razu poczula sie rozbudzona i wyspana.
-Hehe. Dziala! - rzekl uradowany Hiver - Hm...Z tego co pamietam to mielismy gdzies wyskoczyc, co? Oczywiscie tylko jesli masz na to ochote. Ale pewnie tez chcesz sie troche rozerwac.

X

<Phi, Ciel by mnie zabiła gdybym to miała... w oficjalnej ofercie...>

-Oczywiście kochanie...-wstała pełna energii

Phanti

<Saro, zajelabys sie dziecmi? Chcemy zrobic maly wypadzik z Diana>

-To fajnie. Zaraz poprosze Sare o opieke nad dziecmi.

X

Nie dostałeś odpowiedzi. Po prostu Sara sie pojawiła

-No, jestem.

=No to będziemy szli, prawda?-zwróciła sie Diana do Hivera