Megaman Zero Game

X

Vincent

-Proszę wejść!

Vicktorowie

-Nie dostaniesz jej... nie ma szans...

Arxel

Vincent

Wchodzi - Dzień dobry. Nie przeszkadzam?

Viktor

Dobry się uśmiechnął. - Chciałem to zrobić po dobroci. Naprawdę chciałem. A teraz proszę po raz ostatni. Bardzo proszę. Powiedz czy jest gdzieś w swoim umyśle. I może gdzie.

X

Vincent

-Nie nie... o co chodzi?

Spytała sie Ciel Vincenta

Victorowie

-Upraciuszek... a może byś tak obok mnie usiadł, pobawili byśmy sie...

Spytała sie

Arxel

- A w co? Powiedział podchodząc

Vincent

- Bo słyszałem o tym wyjeździe do Outlands i... chciałem się zapytać czy będzie można pojechać tylko z grupą? Znaczy czy będzie jakaś metoda dojazdu po wyjeździe głównym. Na przykład otrzymanie lokalizacji bazy by się tam dostać we własnym zakresie. No i jeszcze jedno. Kto będzie pilnował bazy kiedy nie będzie tu Zero?

X

-Jesteśmy dosyć dobrze zabezpieczeni, a dowodzenie przejmie Colbor. Pozatym po dotarciu na miejsce zrobimy dodatkową sieć połączeń Trans Serverów, więc będzie sie można dostać poprzez teleportacje. I tak, mozesz sie zapisać-powiedziała uśmiechając sie

Victor

-A w co byś chciał?-Spytała sie ta dziewczyna słodkim głosem.

Arxel

- Nie wiem. Nigdy w życiu się nie bawiłem... jakoś nie miałem dzieciństwa Powiedział uśmiechając się.

Vincent

- No skoro tak... to chętnie się zapisze Powiedział

X

-Chwileczke... imię i nazwisko bo zapomniałam-uśmiechnęła sie rozbrajająco

Vincent

-Mam klocki, puzzle, możemy sie tez pobawić sobą...

Arxel

- Raczej puzzle. Mam złe wspomnienia związane z klockami. A to ostatnie to nie dla mnie Powiedział siadając obok [/i]

Vincent

- Vincent Bernadotto droga pani. I kiedy wyjeżdżamy?

X

-Szkoda, ale dobra. Podpatrzyłem Tatę jak to robił i taką Panią, więc chciała spróbować...no to ile fragmentów? 50, 100, 200, 1000?-Chyba najwidoczniej zapomniała o Kimiko.

-Przepraszam, ale czy my nie mieliśmy

-Cicho bądź-Popatrzyła sie na Sally i ta natychmiast zemdlała.

Vincent

-Prawdodopobnie jutro, no chyba że ktoś znowu wysadzi ciężarówke...

Arxel

Vincent

- Dziękuje za informacje Powiedział i wyszedł do laba cervau

Victor

- A nie jesteś za młoda Powiedział uśmiechając się - A co do puzzli... może być 10000? Bo mi się nie śpieszy. Po chwili popatrzył na śpiącą Sally - Dobry pomysł z tym uśpieniem Powiedział.

X

Victor

-Nie wiem, może i masz racje... mam tylko 3786 lat... moga być 10000 fragmentów, akurat zdarzymy zrobić kiedy Tatuś rozłoży na części ta Anielice... zaczekaj chwile!

I poszła podskakując do jakiejś półki

Arxel

- Młoda to ty nie jesteś. Ale stara też nie. Powiedział. - A tak w ogóle to kim jest twój Tatuś. I dlaczego rozkłada ,,moją" Anielicę na części?

X

-Mój Tatuś jest naukowcem. Poza tym wampir, tak jak ja. Siedzimy tutaj od jakiś roku, i 4 miesiące temu Tatuś odkrył do kogo należy ten umysł. No to wpadł na pomysł by ją przechwycić i sprawdzić jak wyjść z jej pamięci... o, mam te puzzle...

Wyciągnęła dosyć spore pudło i położyła na ziemi.

(Sorry za edit ale te Chimery jakoś mi nie odpowiadały)

Arxel

- Aha. No cóż. Ja tam wiem jak wyjść z jej pamięci. Ale jak twój Tatuś chce to może sam spróbować się dowiedzieć. Powiedział po czym otworzył pudełko i wyłożył puzzle - Zaczynamy?

X

-Wiesz jak wyjść? A JAK?! I CO ZA TO CHCESZ?!-Spytała sie podekscytowana