Megaman Zero Game

Arxel

D kończy mówić. Wokół niego wszystko zamarza. Próbuje rozwalić zamarznięte coś co go złapało. Przy okazji cała grupa patrzy na to kto siedzi na drzewie. I próbują się wyrwać.

X

Wyrwali sie bez większych problemów... a na drzewie siedzi chłopiec w wieku 10 lat, z rudymi włosami. Zapach jak u Kimiko. Z ziemi wyrastają dosyć sporej wielkości srebrne golemy

Arxel

- Oi! To ty też jesteś naszym przeciwnikiem? Czy tylko te golemy Powiedział KD. D znowu zaczął coś cicho mówić, Z wyjął granatnik, NZ zaczął robić pieczęcie, a ND spróbował odsunąć golemy telekinezą. [/i]

X

Chłopiec tylko siedział machając nogami. Golemy na razie powoli człapią, a Kimiko rozwaliła 2 z nich, co było dosyć spora sztuką bo większość energii została odbita. Kimiko zmieniła typ strzał.

Arxel

D Najpierw spróbował je zamrozić, a potem posłał w nie fireballa(nagłe różnice temperatur bardzo łatwo niszczą. Zwłaszcza metale). Z wypalił dwa razy z granatnika.
NZ powiedział - Kage Bushin no jutsu Po czym znikł w oparach dymu. KD Spróbował odciąć golemowi głowę.

X

Róznice temperatur bardzo osłabiły 5 golemów (to te wszystkie) a Granaty rozwaliły golemy. Chłopiec przestał machać nogami

Arxel

- Coś się stało chłopczyku? I może wreszcie się odezwiesz Powiedział ironicznie Z

X

Wzruszył ramionami i zaczął wykonywać jakieś zaklęcie... gdy Kimiko strzałą trąciła go z drzewa.

-Działał mi troche na nerwy...

=Ała...-powiedział chłopiec

Arxel

- Mi też. Ale ni musisz w niego strzelać Powiedział KD Ale przynajmniej się odezwał Powiedział Z

X

-Tak...

=Myśleć, myśleć-chłopiec rozcierał głowę. I miał na nim sporego guza

Arxel

KD do niego podszedł - Może pomóc? Powiedział wyciągając rękę.

X

=Ta, dzięki=Wyciągnął rękę (XD)

Arxel

KD go podniósł za tą rękę. - Czy ty też masz nam przeszkadzać? Bo jeśli tak już nas w sumie nudzicie. Choć jeśli były twoje to ten numer z golemami był niezły.

X

-Cóż... dopiero sie uczę... zaraz, na czym my to... a tak, miałem wam uniemożliwiść zagarnięcie tej pamieci którą zabrałem!

Wskoczył na drzewo i z ziemi wystrzeliły kolce. Tak z 5 metrowe. I wszyscy którzy byli na ziemi w okolicy otrzymali spore obrażenia

Arxel

-Ała! Zgodnie krzyknęli Victorowie. D znowu coś zaczął mówić. ND Telekinetycznie spróbował unieść Siebie i Z. KD Wzleciał w powietrze.

Chłopiec nie miał szczęścia. Gdy pojawił się na drzewie na jego gardle pojawił się sztylet. Po chwili sztylety(głównie kunaie:D) były wokół wszystkich newralgicznych punktów ciała(tętnice,potylica,skronie, mostek, krocze itp.). To był NZ. A w zasadzie byli. Bo było ich kilkunastu. - To nie było miłe. Teraz lepiej oddaj pamięć to może cię nie zabiję. Mówiły klony każdy jeden wyraz.