Megaman Zero Game

Dada

- yyy no dobrze naprawie go...- Powiedziała Ciel i teraz mówi do komunikatora.
- Prosze żeby 1 mechanik i 2 żołnierzy CMD przyszło do mnie...
Po czym Ciel zabrała sie za naprawianie a po chwili przyszło dwoje zolnierzy i jeden mechanik.
- Dobra naprawiamy go, a wy pilnujecie jego jak cos zle bedzie robił to strzelacie... - powiedziała do nich
-Diano naprawimy go tylko czasu potrzebujemy...

Herim

- Dziekuje Wam - powiedzial Herim - on chce sie do nas przylaczyc, wiec po co mialby nas atakowac? Moge byc jego opiekunem, tak, jak Dada jest opiekunem Diany.

X

Mighty

- Aaaa... Czy jaa umarłem? odpowiedział przerażony Klors

Herim

- Zyjesz - powiedzial Herim i zapytal sie Ciel:
- Wiec jak? Bedzie mogl zasilic nasze szeregi? Bede go obserwowal.

X

-Nie, nie umarłeś, skoro ja widze że mówisz to raczej nie umarłeś...

Mighty

- To dobrze.. Dlaczego mi pomagacie? dlaczego jesteście dla mnie tacy mili?

Dada

- Masz moją zgode herim-ciągneła dalej- ale musisz miec zgode Colbora...

Herim

- Dobrze - odpowiedzial Herim - to Wy sie nim zajmijcie, a ja ide do co. Colbora.

X

-Jak sie nazywasz. I czy TO jest prawda

Podsuneła mu pierścionek oraz kartke z tym że jej matka była w neo itp.

Mighty

- Nazywam się Klors Brossman pochodze z frakcji Neo... O widze że dotarł do ciebie cóż to jest prawda niestety ona zawsze boli

X

-Ale... dlaczego? Jak to sie stało że moja matka bła w Neo Arcadii? I... dlaczego zgineła...

Mighty

-Eh teraz czas na pytania? powiedział zasmucony To co ci powiem może być bolesne więc przełożmy to na później. Jak Herim wróci od Colbora

X

-NIE! Ja chce to wiedzieć! Nie wiem czy com. Colbor sie zgodzi żebyś tu przebywał więc lepiej żebym sie teraz o tym dowiedziała.

Mighty

- Być może się nie zgodzi ale słuchaj. To wszystko jest takie rozmatfane nie chce narazie nic mówić położył się na łóżku i przymknął oczy