Megaman Zero Game

X

Otwierasz go...(i to jest wirus który kasuje wszystkie dane... żart) no i widzisz że jest to... pamietnik Ciel.

Ramroyd

Ojć co ja otwarłem.

NAtychmiast zamyka ten dokument i walczy z pokusą ciekawości przeczytania chociaż odrobiny (MG możesz zdecydować która część wygrała)

X

Ja decydowac o tym nie będe... powiem tylko że pokusa jest dosyc spora...

Ramroyd

Równie dobrze mogłeś powiedzieć że wygrała ciekawość. W końcu nie znam osoby której nie ciekawiło co leży Ciel na wątrobie (tak sie w moich stronach mówi) XDXD. Dobra koniec offtopa wracamy do MMZG.

Rablo nie mógł opanować ciekawości. Rozejrzał się czy Ciel nie ma w pobliżu. Jeśli nie ma otwiera ponownie dokument i czyta tylko troche i wyłącza od razu.

X

Nie ma Ciel...

Przeczytałeś to

"Czasami mam tego wszystkiego dosyć... praca, spanie, praca, spanie... ale z drugiej strony jeśli mają być takie odskocznie jak przyjście Sary albo inne nieprzyjemności to już wole tą rutyne... przynajmniej mam spokój..."

I widziałeś że Ciel cos tam dopisuje... chyba kolejny wpis, ale zamknołes dokument

Ramroyd

Rablo wrócił do swojego zajęcia chociaż w głowie kołatało mu to co przeczytał.

<Biedactwo. Nic tylko pracuje i pracuje... ale co ja tu pocznę... nie mogę ot tak nagle starać się odciągnąć ją od tej rutyny bo może jeszcze domyślić się że czytałem to a wtedy może być źle... chyba zacznę pracować i doskonalić się wtedy być może zdejmę część obowiązków z niej i będzie miała trochę lżej>

X

Widzisz że nic sie nie zmieniło... wszystko jest niezwykle stabilne...

Ramroyd

Rablo obserwuje jeszce czas jakiś wskaźniki... w końcu nie wytrzymuje. Upewnia się że Ciel nie pojawi się nagle i znowu zagląda do dokumentu. Tym razem patrzy na ostatnie zapiski.

X

Ciel ciągle jest podłączona do urządzenia... a notatka brzmi.

"Ciekawa jestem co skłoniło Rabla do zostania naukowcem... ale mimo wszystko miło z jego strony że stara mi sie pomóc... szkoda mi go... stracił wzrok przez Micka i Nicka... ale niedługo sie to skończy, wyśle nagranie dzisiaj albo jutro, a wtedy nic juz im nie pomoże. I wreszcie będzie o jednych psycholi mniej... tyle bólu wszystkim sprawili... między innymi przez nich mam teraz tyle roboty..."

Ramroyd

Rablo przestał już czytać i powrócił na dobre do swojej roboty. Starał się nie myśleć o tym co czytał ale troche mu to nie wychodziło.

<Mick i Nick... musi się to skończyć. Jeśli ich nie będzie Ciel będzie miała mniej spraw na głowie... hmmmm... może gdzieś zapisała co może ją jeszce martwić chce jej pomóc to musze wiedzieć jak>

Znowu się upewnił że nie patrzy i zaczął czytać więcej.

X

Czytasz wcześniejsze zapiski... troche starsze... a dokładnnie z tego czasu kiedy Ciel wywaliła Sare

"Co ja takiego zrobiłam... najpierw ona doprowadziła mnie do takiego stanu, że jeszcze chwila a bym ją chyba udusiła... potem wiadomośc o tym że coś jej sie stało... a ja jeszcze jak byłam zdenerwowana to odmówiłam jej pomocy... i teraz mam. Dada dostał szału i chce mnie... zabić, zgwałcić, nie wiem... chyba zikesze ochrone, nie wiem czy mówil prawde czy chciał mnie nastaszyć... ale stoi pod windą..."

Późniejsze zapiski... dosyć niedawne

"Znowu ta Sara... ale tym razem nie odmówie je pomocy, bo po pierwsze, Diana by mi tego nigdy nie wybaczyła, a po drugie, jeszcze by znowu Dada dostał szału... Mimo to ze nie cierpie Sary, to postaram sie jej pomóc... zebym potem nie żałowała...
-=Edytniete 10 minut potem=-
Tak jak myślałam, Sarze coś odbiło... no i ma za swoje. Uszkodzony kregosłup... tyle ze Diana obwinia za to Dade... ah, wszystko przez tą Sare... ciągle tylko nam bruździ... specjalnie, niespecjalnie, do wyboru, do koloru... już raz przez nią Diana uciekła z CMD... chcociaż i ja miałam niestety swój wkład... ale to mnie czegoś nauczyło. Jakjestem zdenerwowana nie wyrzywać sie na wszystkich... ale Sara to jest taka osoba, która nigdy sie nie nauczy na własnych błędach... najchętniej bym ją... ehh... szkoda słow..."

Słyszysz jakiś dźwięk... a dokładnie mechaniczny głos

-Wiadomość wysłana!

-No nareszcie... moge troche odpocząć

Zmierza w twoim kierunku... drzwi sa zamknięte.

Ramroyd

(Drzwi są zamknięte normalnie czy na klucz??)

Rablo natychmiast wyłącza pamiętnik i dokonuje ostatnich zapisków.

X

Wyłączasz, i dokonujesz ostatnich zapisków... drzwi są normalnie zamknięte, Ciel wchodzi.

-Jak ci idzie?

Zapytała sie. Wyglądała na zmęczoną... nawet bardzo.

Ramroyd

-Ten wynalazek jest genialny. Elfy wydzielają sporo energi i nic im się nie dzieje. Opisałbym to bardziej naukowo ale widze że jest pani zmęczona.Może lepiej jak pójdzie pani się przespać.

Dada

-Nie wiem... naprawde mam dużo roboty... a tym wcześniej tym lepiej... - Powiedziała przecierając sobie wielkie oczęta