Megaman Zero Game

Arxel

- Dziwny trochę sie zrobił Dada nie? Pewnie wy to określacie jako złość albo nienawiść... Dziwni naprawdę jesteściee. A i jakby co to zwracajcie się do mnie Arxel. Taaaak i co ja miałem.... A! Khem, khem. Diano gdzie masz te kulki co znalazłaś? Powiedział Elf.

Dada

Ciel otworzyła pudełeczko...
- No otworzyłam to... - powiedziała Ciel i potem wzięła się za inne zajęcia

X

-A skąd wiesz że je mam?

Zapytała sie. A Sara powiedziała.

-Chyba musze zażyć lekarstwa...

Arxel

- Oj... No przecież mówilem wm, że sporo wiem. I to ja ostawiłem te kulki. Powiedział Elf.

X

Ciel podeszła i wykonała standardową procedure...

-Aha... mam je przy sobie.

Arxel

To mozecie mi wszystkie podać?

X

-Dobrze...

Wyjeła wszystkie kulki i przysunła w jego strone.

Arxel

Popatrzył chwilę, polatał nad nimi i... usiadł sobie. Dziwne... Przecież powinny cos pokazać...

X

-Ja nie wiem nawet co to jest... zostawie je tutaj...

-Ciel... to co z tą dziewczynką?

Arxel

Kulki aczęły świecić jakby matowym światłem. A Ciel zakomunikowała by Anulette przyszła.

X

Diana wyglądała na zdziwioną i sie zapytała

-Co sie dzieje?

Arxel

- Cicho. Poczekaj Kulki zaczeły się mocniej świecić.

X

Diana i Sara były cicho, ale nagle zaczeło im sie strasznie kręcić w głowach. Popatrzyły na siebie mętnym wzrokiem. Wyglądały jagby miały zaraz paść nieprzytomne.

Arxel

- Noż wiedzialem! Myślałem, że jako psioniczki mi pomożecie. Panno Ciel może pani wziąść cos co zatamuje krwotok. Ciel wyjęła coś z szafki a Elf dotknął jednej kulki. Po chwili rozbłysła jasnym swiatłem, a Dianie i Sarze zaczęła krew ciec z nosa.

X

Tak przez chwile na siebie patrzyły, a potem najzwyczajniej w świecie zemdlały.