Megaman Zero Game

Ramroyd

Rablo wziął komunikator. Skierował się do wyjścia. Jeszcze rzucił spojrzenie na szafkę gdzie zostawił swoje rzeczy podróżnika i wyszedł zamykając drzwi na klucz. Udał się na chwilę do baru.

Zinin

Wszedł do pokoju
-- Rozgość się..
= Dobra
Medi wleciał na łużko, położył się i odpoczywał podczas gdy 102 schował nażędzia i akumulatory do szafy. Potem udał się do łazienki i zaczą myć zbroje. Po ok.25min wyszedł i też usiadł na łużku. Zaczał opowiadać Mediemu o bitwie która toczyła się o... pudełeczko .

--... i jakoś udało nam się dostać do bazy
= ŁaŁ i wogle się nie bałeś?
-- No co ty, każdy się boi, tylko szaleńcy nie odczuwają strachu. Trzeba tylko pamiętać o co się walczy*Wstał*No dobra choć idziemy do "Zniszczonego Miasta" trzeba się troche podszkolić
=No... D-dobra

I razem wyszli z pokoju

Zinin

Wbiegam do pokoju, łapie za nażędzia z szafy i migiem udaje się do miasta

Ramroyd

Rablo wchodzi do pokoju i lekko się zataczając podchodzi i przegląda się w lustrze

X

Wyglądasz troche blado... i masz coś czerwonego na czole... przeszło ci przez głowe że może by warto przebadać sie u Ciel.

Ramroyd

Rablo przemył czoło i zaczął się zastanawiać.

<Iść czy nie iść... nie wiem czy Ciel wytrzyma nerwowo... wszystko wali jej się na głowę... boję sięo nią... ale jesli nie pójdę... jeśli to mnie... ona by tego nie wytrzymała... musze iść>

I poszedł chwiejnym krokiem znów do laba.

Ramroyd

Rablo wszedł do swojego pokoju i położył się na łóżku.

<Hmmmm... jak fajnie znowu widzieć kolory... może dam Ciel jakiś prezent... tylko co... hmmmm... MAM... ale czy... kurde nie jestem pewien... to dość trudne i moge coś popsuć... ale może... zobaczmy...>

Rozejrzał się za kartą papieru i czym do rysowania.

Arxel

Znajdujesz.

Victoria wchodzi do swojego pokoju, kładzie sie na lózko i zasypia.

Ramroyd

Rablo zaczyna projektować (zagadam do X'a i powiem mu co projektuję a on powie czy mi się udało)

X

Tak kiepskawo ci to idzie... nie możesz znaleść teoretycznie odpowiedniej temperatury do zmienienia stanu skupienia... ja bym radził pójść do Cerva w tej sprawie.

Ramroyd

Rablo dał sobie spokój z tym projektem. Wstał i udał się do Cerva.

Arxel

Vicotira wstaje i idzie do Cerva.

Valck

podchodzę do swojej kwatery wyciągam klucze i otwieram zamek i wchodzę do pomieszczenia podchodzę do szafki wkładam tam nogi i rękawice boxera i siadam na lóżku
-Elfiku tu możemy bezpiecznie pogadać jak tam masz jeszcze jakieś siły?

Dada

-No nie za bardzo... jakbyś... mógł... daj mi z 10 E-C to wtedy będzie... mi... lepiej
Wyksztusił, jakoś

Valck

-Oczywiście wrzuce te 10 ec na ciebie
Szybko wyszedłem z kwatery i poszedłem do tsa