Megaman Zero Game

Phanti

-Niesamowite...Jeszcze nikt mnie tak nie obejmowal...

X

-Nie chciałam byś sie czuł jakbym sie Ciebie sie brzydziła... bo nie brzydzę...

Phanti

-Dziekuje...Diano.. - Hiver objal ja, lecz za bardzo nie wiedzial co robic dalej

X

Też chyba za bardzo nie wiedzała bo tak stoi i nic nie robi

Phanti

-Mmm...Diano? - zapytal niepewnie Hiver - Wiesz... Chyba kiedy powiedzialem ze cie kocham to mylilem sie...Ja.. - Hiver na chwile ucichl - ...jestem w tobie zakochany do szalenstwa..

X

-Chyba ja też... coś do Ciebie czuje...-Powiedziała tak cichutko ze ledwo usłyszałeś

Phanti

-Mmmm...chyba? - Hiver lekko sie usmiechnal i spojrzal jej w oczy. Chcial ja pocalowac, ale nie wiedzial czy mu wolno, i jak to sie skonczy.

X

-Bo do końca nie wiem co to za uczucie... no i wole być ostrożna...-Odparła też patrząc, chociaż troche ją to onieśmielało.

Phanti

-Ostrozna?...Rozumiem to...ale..czy nie mozesz mi zaufac? Wiem ze moge prosic o zbyt wiele...ale..

X

-Tyle ze ty jesteś Reploidem... twoje uczucia są bardziej klarowne od ludzkich, nie dumasz nad wszystkim trzy razy... możesz porównać w sobie wzór miłości, przyjaźni... ja tak nie mam... może gdybym miała mózg jak u reploidów to bym tak miała, ale nie mam... mam tylko mechaniczny tors...

Phanti

-Nie masz calkowicie racji - odrzekl spokojnie Hiver - D.A.W.N maja w sobie DNA czlowieka i ich umysl jest tak samo skonstruowany jak ludzki. I jesli chcesz wiedziec, dlugo rozmyslalem nad tym co o tobie mysle. Ale teraz jestem juz pewien. Kocham cie i tyle.

X

-A ja nie wiem.. muszę jeszcze pomyśleć...

Wyszła z objęć.

Phanti

-Nie ponaglam cie. - Odpowiedzial spokojnie Hiver - Jest jakies miejsce w ktore chcialabyc isc? A moze masz cos do zrobienia?

X

-Nie mam nic do roboty... i chyba pójde do Ciel...

Phanti

-Mmm...Ciel ma pewnie duzo roboty. A ja chcialbym pobyc z toba..