Megaman Zero Game

Phanti

- Kiria? - Zapytal Hiver - Chcesz uprawiac z nami seks w trojkaciku?

-C-Co? - Zawolala Kiria - To o tym rozmawialiscie?!

- Tak...stwierdzilismy...ze powinnas sie troche rozerwac, i...

Kiria dlugo zastanawiala sie. Delikatnie sie usmiechnela.
- To bedzie dla mnie zaszczyt.

X

<Ehhh... no cóż... kości zostały rzucone>

-Tylko... ja w takich sprawach nie mam kompletnie doświadczenia... chodzi mi o trójkąciki...-Powiedziała cała czerwona

Phanti

- Ja tez nie... - Odpowiedzial Hiver

- I ja nie... - Odpowiedziala Kiria.

X

-Cóż... to pozostaje eksperymentowanie...-powiedziała Diana

Phanti

- Dobra...ale moze troche pozniej - Stwierdzila Kiria, spogladajac na swoj zegarek - Musze dostarczyc komus pewne papierzyska. Przyjdzie jutro. Trzymajcie sie! - I wyszla.

X

-Ehhhhh... co ja do cholery zrobiłam...-Powiedziała zażenowana

Phanti

Hiver objal ja w pasie.
- Oh, daj spokoj...nie bedzie tak zle. Zreszta, pomysl sobie o tych superowskich ulepszeniach, ktore dostaniesz od Kirii.

X

-I co, to ma być niby zapłata za to? Gdybyś mi nie wypominał to bym sie nie zgodziła... nie lubię Cię...-Odsunęła się od niego

Phanti

- To nie ma byc zaplata. Poprostu nie chce, zeby Kiria chodzila jak zombiak. Trzeba ja troche rozruszac. - Westchnal - Gdyby nie ona, to by mnie nie bylo...

X

-Też fakt... ale i tak mnie to boli...-Powiedziała, i sie położyła plecami do niego.

Phanti

- No i gdyby nie ona...to zginalbym jakis czas temu. Tylko ona mogla naprawic mnie i Axonna.

X

-Dobra, w porządku, tylko czemu musiałeś wywlekać tamta sprawę...-Warknęła

Phanti

Hiver wzruszyl ramionami i tez sie odwrocil do Diany plecami.
- Ot, tak sobie. Zebys pamietala, ze tez swietoszkiem nie jestes..

X

-A kto jest...-Mruknęła

Phanti

- Seraph. - Odpowiedzial Hiver i zaczal sie smiac.