Megaman Zero Game

X

-D-dobrze... lewa kieszeń...

Arxel

Jeden z klonów wyjął klocek i zniknął. Po chwili pojawił się przy Kimiko i jej go podał. Jeśli zamiast klocka była jakaś pułapka klony tną.

X

Kimiko chwilę stała... po czym wchłonęła kolca... stoi przez chwile w bezruchu

-Moje pierwsze zadanie... to było tutaj... miałam zbadać budowę tych stworzeń, florę roślin, i inne takie... wszystko tutaj ma budowę kryształów... dostałam dużą pochwałę za wykonanie tego zadania...

=Czy możecie już sie oddalić? Proszę... i tak będę mieć kłopoty...

Arxel

Puścili go. - To my już pójdziemy powiedział klon i wszystkie klony zniknęły. NZ pojawił się dopiero po chwili. -Sorka, ze tak długo ale musiałem uwolnić tą dziewczynę. Gdzie teraz szefowo? Zwrócił się do Kimiko.

X

-No dobra... no to... o, tutaj jest wyjście...

Odsunęła liście i pod nimi był portal. Mieliście do niego wejść gdy ktoś krzyknął

-Poczekajcie!

Okazało sie że to ta dziewczyna.

-Chciałabym... wam pomóc... skoro macie ten fragment to moja rola jako strażniczki sie skończyła... i nie musze z wami walczyć... co więcej, chce wam pomóc...

Arxel

- Najpierw musimy coś zrobić Powiedział KD i zmienił sie w dziewczynę by zapisać jej sygnaturę i sprawdzić czy nie ma złych zamiarów. Jeśli nie miała powiedział - Witaj w drużynie

X

Nie miała. Właściwie... była przyjaciółką Kimiko.

-Dziękuje...

Weszliście w portal

10 minut później.

Trafiliście do jakiegoś śmierdzącego miejsca... ciemnego, lepkiego... i ciasnego. CO więcej, an górze jest właz

Arxel

- Idziemy do góry drogie panie? Czy szukamy czegoś w tej okolicy. Nam zapach nie przeszkadza ale wam... Powiedział D

X

Ktoś odkręcił właz i wyszedł na zewnątrz... to Kimiko

-A, zapomniałam sie przedstawić. Mam na imię Sally-powiedziała strzelbowa

=To jakieś miasto...

Arxel

Z niewiadomego powodu wszyscy Viktorowie oprócz NZ zniknęli.
- Miło mi poznać Powiedział do Sally. - Wychodzimy? Czy będziemy tu tak siedzieć? Powiedział do Kimiko.

X

-Eeee... chyba sie będziemy musieli wstrzymać... chyba trafiliśmy do kanalizacji jakiegoś miasta...

Arxel

- I co to zmienia? Nie potraficie się ukryć? Jeśli nie mogę pójść sam. Powiedział.

X

-Nie o to chodzi... jeszcze przy wychodzeniu coś nas potrąci...

=Nie przesadzaj Kimiko... zmieniaj formę i wychodzimy.

Od Kimiko i Sally zaczeło być światło, i po chwili Kimiko miał blond włosy, a Sally brązowe. Ponatto miały zwykłe ubrania

=Ok, to wychodzimy...

-Dobra, dobra... tylko uwazajcie na samochody...

I Kimiko wyszła. Sally tuż za nią

Arxel

NZ znikł. Ale czuły, że idzie za nimi.

X

=Hmmmm... gdzie to może być...

-Mam złe przeczucia... wyczuwasz tą energie?

=Tak, tak... właściwie to na to miasto ma zostać przeprowadzony nalot

-TERAZ O TYM MÓWISZ?!

=No zapomniałam... dobra, choćmy, to powinno być na szczycie tej wieży telewizyjnej

-Jakiej wieży?

=A tego to ja nie wiem... na którejś z 15...