Megaman Zero Game

X

-Mogło i by tak być...

-No to czego sie dowiedziałeś?

Ramroyd

-Na temat tego eksperymentu czy tego co przeczytałem??

X

-No, tego co przeczytałeś...

-Miałeś szczęście że wogule trafiłes na to...

Ramroyd

-Nie wiem czy moge nazwać to szczęściem. Jeśli Ciel dowiezdiałaby że to czytałem stałoby się dla mnie przekleństwem. Ale do rzeczy. Z tego co przeczytałem wnioskuję że Ciel tylko pracuje i praktycznie nic miłego jej nie spotyka. Sara doprowadzała ją do wściekłości i ma wyrzuty gdyż raz przyczyniła się do ucieczki Diany. Biedactwo (Ciel nie Diana XD). A teraz jeszce Sara ma uszkodzony kręgosłup...

X

-Tak... tylko że wtedy miała powody by sie zdenerwować...

-I to DUŻE powody.

-Hmmmm... ale już niedługo przestanie być taka zapracowana... 4 braci już nie ma, Ciel System skończony, może sie już cała ta wojna skończy...

-Wiec będzie już miała troche wiecej czasu...

Ramroyd

-Co?? Bracia pokonani??

Zdziwił się Rablo.

-Przynajmniej część kłopotów z głowy. Będę się uczyć i będę w stanie przejąć część obowiązków z Prof. Ciel. Może by ją gdzieś zabrać... tylko gdzie...

X

-Nie pokonani... przynajmniej raz sie Sara na coś przydała...

-Bo mówili że powiedzą wszystkim w NA że przeszła do CMD.

-Chociaz oni doskonale wiedzieli że tak nie jest. A Ciel to nagrała i wysłała.

-I ich przerobili na śrubokręty.

Ramroyd

-Przynajmniej raz...

Rablo nadal rozmyślał gdzie mógłby pójść z Ciel albo chociaż o czym mogliby porozmawiać.

X

-Jej za bardzo nie wyciągniesz...

-Ale jest dosyć gadatliwa.

-Tak... to musze przyznać.

Ramroyd

-No to przynajmniej mam o jedno zmartwienie mniej hehe. Skoro nie mam szans nigdzie jej wyciągnąć więc nie musze się martwić gdzie bym ją zabrał. Teraz pomyśleć o czym najlepiej z nią porozmawiać

X

-Na razie jej nie wyciągniesz... moze kiedyś...

-Tak... i chyba sie budzi, wiec myśl prędzej...

Ramroyd

-Się coś wymyśli. A teraz ciiii.

Uciszył elfy.

X

Widzisz Ciel... nie miała na sobie tego... hełmu? Nie wiem jak to nazwać. Ale reszte miała jak zwykle. Widzis zże ma mardzo długie, proste blond włosy.

-Ułaaaa... nareszcie zasnełam... już prawie zapomniałam jak to jest...

Ramroyd

-Dzieńdobry jak sie spało.

Rablo uśmiechnął się.

X

-Świetnie... a co z C-Elfami?

Zapytała sie...