Megaman Zero Game

Dada

-Co... co sie dzieje?

X

-To dziwne... wygląda tutaj na to, jagby ona miała 2 osobowości... bardzo dziwne.

A Diana wparadowała do pomieszczenia...

-Gdzie jest Sara?

Dada

-spokojnie... Diano nie denerwuj sie... Jak to ma dwie osobości??

Ramroyd

A Rablo stoi sobie oparty o ścianę i obserwuje. Od widoku krwi lekko go zemdliło ale nie daje tego po sobie poznać.

X

-Własnie nie wiem... mówiłes coś że sie poprawiła... może to jest tak, że jedna jest dobra, a druga zła...

-O czym wy mówicie?

Dada

- O sarze mówimy Diano... A nie da się aby miała jedna osobowośc na zawsze??

X

-Hmmm... połączenie nie wchodzi w rachube... bo by byo jeszcze gożej... a usunięcie mogło by sie skończyc bardzo źle... np. uszkodzeniem mózgu... chyba sie budzi...

I pojawił sie na twarzy Sary charakterystyczny uśmieszek...

Dada

-ojojoj chyba będzie jazda... może ją wyprowadzic? - Zapytał Dada...

X

-A po co? Rzeby mi zabrać przyjemność z wnerwiania takich oszołomów jak wy?

Zachichotała. Diana od razu staneła między Sarą a resztą.

Ramroyd

-Ojć wole nie stać i czekać aż sobie o mnie przypomni...

Powiedział sam do siebie Rablo i skierował się do wyjścia.

Dada

-Dobra dosyc tego... ja ją zabieram koniec kropka...
- Dobra weź nią... nie chce aby mi zepsuła nastroju
- Diana idziesz ze mną?

X

-Pomoge ci...

I użyła telekinezy... a Rablo sie przewrócil i walną łbem o ściane...

Dada

Dada bez wachania wziął Sare i wyprowadził za drzwi... poszli do wyjścia z bazy i są w ZM
-Przesadziłas...

Ramroyd

Rablo jakoś się pozbierał.

-Auć.

Powiedział krótko.

Dada

-Mam nadzieje że jakoś dada spłoszy Sare...