Megaman Zero Game

Naras

Znajduje się w kopalni na wyższych poziomach, jest wydrążone w litej skale i pozbawione bezpośrednich dróg na powierzchnię. Stanowi miejsce gdzie śpią, jedzą i przebywają więźniowie kiedy nie pracują. Warunki dla kryminalistów z Nowej Arkadii są ciężkie: śpi się praktycznie na kamieniach, dieta strasznie monotonna i można dostać klaustrofobii. Straż nie waha się przed stosowaniem przemocy w razie problemów, a ich pałki elektryczne to "chyba jakieś przeklęte perpetuum mobile"- jak twierdzą skazańcy. Jeżeli ktoś odsiedzi swoje winny to zwykle poprawia się jako obywatel by tu nie wracać.
Do tej pory nikt stąd nie uciekł.

Naras

Akito

Wysadzono cię z transportu w Obozie strażniczym przed kopalnią a z stamtąd do wnętrza góry przez wielkie i małe korytarze do celi. Wartownicy otworzyli metalowe drzwi, wrzucili cię do środka po czym zamknęli przejście. I tak rozpoczynasz odsiadkę.
Cela ma wymiary trzy metry szerokości na pięć metrów długości. Podłużna żarówka na suficie to jedyne źródło światła, nie ma okien. W tym pomieszczeniu prócz trzech innych więźniów mieściła się także prosta łazienka z zasłoną z materiału zapewniającą trochę "prywatności". Przyjrzałeś się współwięźniom:
1. Wygolony na jeża z tatuażem pandy jedzącej bambusa na ramieniu. Twarz ma pomarszczoną, surową i groźną. Łypie na ciebie podejrzliwi. Jest wychudzony ale umięśniony.
2. Ma poczochrane, krótkie blond włosy, ciemne oczy i garbaty nos. Na wierzchu lewej dłoni ma szkaradną bliznę. Podobnie jak poprzednik widać po jego posturze długą odsiadkę ale nadal się dobrze się trzyma.
3. Koleś ma mechaniczne ramiona i jedno mechaniczne czerwone oko. Jest najbardziej wychudzony, istny szkielet, a jego twarz jest niemal całkiem schowana pod długimi czarnymi włosami.
4. A, to ty! Jaki słodki i uroczy :3

Odzywasz się pierwszy czy czekasz aż tamci się odezwą?

Matoi

Akito

Z przyzwyczajenie przyglądam się ramionom ostatniej osoby, oceniam stan tych ramion itp. Na razie się nie odzywam, szukam miejsca gdzie mogę usiąść.

Naras

Akito

Dość stary model. Zwykłe cywilne protezy, dają trochę siły ale tylko trochę. Na dodatek kiepsko zadbany i pewnie czasami skrzypią. Gdybyś miał jakieś narzędzia mógłbyś poprawić ich stan!
Właściciel ramion- Protez żeś nie widział? Coś ty za jeden? I za co cię tu wrzucili?

Matoi

Akito

-Szczerze pierwszy raz widzę protezy na żywo tak to tylko w książkach, jestem mechanikiem. !rafiłem tutaj za poderżniecie gardła jednemu śpiącemu Arkadyjczykowi.

Pozwoliłem sobie pominąć większe szczegóły, szukam miejsca gdzie mogę usiąść.

-A nazywam się Akito.

Naras

Akito

Jakbyś nie mógł powiedzieć tylko "za zabójstwo Arkadyjczyka".
Teraz twoi przymusowi towarzysze popatrzyli na siebie z minami "no pięknie..."
Koleś z tatuażem- Ładnie, k*, dali nam takiego co ludziom we śnie gardła podrzyna.
Chudzielec z protezami- Ja dziękuje za takiego mechanika...
Jest jedno wolne łóżko, z pościelą poduszką itp. Ale leżą na nim jakieś talerze, pudełka i książki. Innymi słowy robi za gratowisko.

Matoi

Akito

-Jak by nie patrzeć nie spał jak mu podrzynałem, jak by spał to by mnie tu nie było. I nie macie się czego bać, na razie. Moglibyście zdradzić mi swoje imiona i za co siedzicie?

Przesuwam wszystko tak abym miał jak usiąść a nie stać cały czas.

Naras

Akito

-No to spał czy nie spał jak mu gardło podrzynałeś?- zapytał ten z protezami- Jestem Viktor. Dezercja.
Koleś z tatuażem-Panda na mnie mówią, zgadnij dlaczego. Pobicie wyższego stopniem.
Blondyn z blizną na dłoni powiedział krótko- Wilson.

Przysiadłeś na łóżku.

Matoi

Akito

-Spał kiedy podszedłem i przyłożyłem mu maczetę do gardła, jednak zbyt długo się wąchałem i w momencie kiedy mu podrzynałem gardło wysadził mu serie z karabinu w bebechy, żyje dzięki pomocy złomiarzy.

Spojrzałem na Viktora.

-Z tego co widzę dawno nikt nie konserwował twoich protez, z przydała by im się lekka naprawa.

Naras

Akito

Matoi

Akito

-Rok, ale przydarzy by się wyjść wcześniej.

Przekładam wszystko z wyra na podłogę gdzieś pod ścianą talerze kładę na pudełkach nie na podłodze. Ściele sobie i się kładę.

Naras

Akito

Panda- Acha... "wcześniej"- patrzył jak zdejmujesz rzeczy z łóżka-Może byś się zapytał k* czyje to i co z tym można zrobić, a nie się tak rozgaszczasz!

Popatrzyłeś na tego umięśnionego typa, który spojrzał na ciebie wyjątkowo groźnie.
-To i to jest moje. Podaj... Nie, nie to już nie. To pudło to chyba Wilsona, co nie?

I tak porozdawałeś wszystkim ich rzeczy.
W końcu mogłeś się położyć.

Matoi

Akito

<...to będzie długi rok...>

Kładę się i staram zasnąć

Naras

Akito

Śniłeś o świnkach w pasiakach, które jedno po drugim podchodziło pod nóż, który je zarzynał.

Ktoś kopnął w ramę twojego łóżka i obudziłeś się.
Viktor- Żarcie zaraz przyjdzie panie mechanik.

Matoi

Akito

-Yhy.

wstaję i rozglądam się do okoła pewnie nic się nie zmieniło ale co tam.

-Wnioskuje że wy wszyscy to byli żołnierze, chyba że się mylę.