Megaman Zero Game

Naras

Po zejściu z wyższych poziomów dochodzi się do wielkiego szybu wydrążonego w dół, od niego na boki biegną mniejsze tunele. Jeżdżą tu wiertła górnicze oraz krążą więźniowie, wyposażeni głównie w tak prymitywne narzędzie jak kilofy. Mimo licznych lamp to jednak roi się tu od mrocznych zakamarków, które czasami rozświetlają strażnicy swoimi latarkami. Jeżeli o strażnikach mowa to najwięcej jest tych walczących bronią białą gdyż strzelanie w tym miejscu jest ciut ryzykowne (duży ciut).

Naras

Akito

Trafiłeś tu na roboty. Zostałeś oddzielony od reszt grupy i skierowany do sekcji... jakiejś tam, kto by pamiętał te numerki. Przyszło ci pracować w tunelu, który trzeba było przedłużać tak długo aż sięgnie do groty kilkadziesiąt merów dalej.
Jak na złość wiertło, które obsługiwali więźniowie się zepsuło i trzeba było używać kilofów. Popatrzyłeś na strażnika, którego twarzy nie widziałeś przez osłonięty hełm i stanąłeś przed decyzją:
- Grzecznie kopać
- Powiedzieć, że możesz spróbować naprawić wiertło jeśli dostaniesz narzędzia

Matoi

Akito

-Przepraszam ale zaproponował bym to że mogę naprawić to wiertło jak bym dostał podstawowe narzędzia.

Jeśli zacznie krzyczeć wzruszam ramionami i zaczynam kopać, jeśli się zgodzi oczywiście biorę się do roboty i naprawiam.

Naras

Akito

(Dopisz sobie do ekwipunku Kilof i Hełm górniczy z latarką)

Strażnik- To trzeba do jakiegoś nadzorcy... A mi się nie chce ciebie prowadzić... Nie możesz dać sobie rady bez nich?

Mógłbyś zobaczyć czy dałbyś radę ale w większości przypadków mechanik potrzebuje narzędzi.

Matoi

Akito

-Mogę zobaczyć ale pewnie coś się zacięło i będzie trzeba rozebrać coś abym mógł się tam dostać i naprawić.

Naras

Akito

Strażnik- Wiertło stoi tam.
Wskazał na przykryty szarym materiałem obiekt.
Zdjąłeś okrycie i ujrzałeś spore wiertło na kołach.
Spróbowałeś włączyć- nie działa.
Kopnąłeś i spróbowałeś włączyć- nie działa.
Wygląda jakby w ogóle nie miał zasilania. Poszukałeś wejścia na wielki akumulator, który zasilał to cacuszko. Znalazłeś! Jest wielkości skrzynki i... ktoś go wsadził na odwrót ._.

A) Możesz szybko przekręcić akumulator i uruchomić wiertło.
B) Możesz poudawać, że to skomplikowana sprawa i dopiero (gdzieś po godzince) naprawić. Pewnie pozwoliłoby ci to uniknąć pracy (jakąś godzinkę pracy).

Matoi

Akito

<jestem zbyt dobry..>

Przekręcam akumulator tak aby uruchomić wiertło.

Naras

Akito

Wróciłeś więc do strażnika by mu o tym powiedzieć. Ten popatrzył na ciebie, podrapał po hełmie (najpewniej z nawyku bo większego sensu ta czynność nie miała) i powiedział:
-No cóż. To było... szybkie- odwrócił się do gości, którzy wymachiwali kilofami- Wiertło już działa, trzech do jego obsługi, marsz!

Potem znowu popatrzył na ciebie przyjrzał się naszywce na twoim stroju z imieniem i numerem więziennym (Kurde jakoś jej wcześniej nie zauważyłeś!):
- 19-07, Akito? Okej 19-07. Masz godzinkę wolnego... Idź posiedzieć pod ścianą i pobaw się kamieniami czy coś. Chyba, że chcesz pracować to ci nie zabraniam. Nie oddalaj się. Jak znikniesz mi z pola widzenia to zaalarmuje patrol i narobisz sobie kłopotów.

Matoi

Akito

-A nie ma czegoś jeszcze do naprawy?

Jak nie to siadam gdzieś pod ściana i przyglądam się wiertłu może na coś wpadnę przy oglądaniu go.

Naras

Akito

Strażnik- To trzeba iść się zapytać do jakiegoś nadzorcy... A mi się nie chce ciebie prowadzić...

Ranny! Ale leń. Poza tym czy ty już tego tekstu od niego nie słyszałeś?
Usiadłeś gdzieś w rogu przebierając ręką w stercie kamieni... Przez kilka minut musiałeś się ponudzić aż niespodziewanie do strażnika, który was pilnował przyszło jeszcze dwóch. Widocznie do pomocy. O czymś rozmawiali a potem ten leniwy strażnik wskazał palcem na ciebie.
Podszedł od ciebie nowy strażnik, ubrany tak samo jak każdy inny więc nie potrafiłeś powiedzieć czy już go kiedyś spotkałeś.
Strażnik- Podobno naprawiłeś to pieprzone wiertło bez narzędzi. Jak to zrobiłeś?

Matoi

Akito

Popatrzyłem na strażnika

-Ktoś źle założył akumulator, akurat w tym przypadku nie były potrzebne narzędzia.

Naras

Akito

Strażnik- Aha... W każdym razie słyszałem, że jesteś mechanikiem a nam w budce trzeba światło zamontować. Mamy instalacje, żarówki itd... Da się załatwić?

Spojrzałeś na kupę kamieni a potem na strażnika. Jak miło. Mama zawsze powtarzała, że trzeba się uczyć bo wtedy się dostaje lepszą robotę... Okazuje się, że to prawda!

Matoi

Akito

-Nie ma problemu tylko nie ukrywam jakies podstawowe narzędzia przyspiesza robotę

Wstaje z miejsca i oczepuje ubranie.

<No może nie będzie tak źle >

Naras

Akito

Strażnik zastanowił się i odpowiedział- Coś się załatwi.
Zostałeś poprowadzony do głównego szybu, z którego odchodziły wszystkie tunele, a następnie nieco w górę gdzie na skalnej półce, zwisając nieco nad przepaścią wykopaną przez więźniów. Stało kilka baraków tworzących posterunek strażników.
W świetle przenośnych elektrycznych latarni siedziało kilku strażników i odpoczywało pijąc, jedząc, grając w karty i rozmawiając. Twój strażnik przewodnik odezwał się do nich:
-Ten tutaj to mechanik. Światła nam zrobi.

Paru strażników pokazała kciuka w górę jako znak, że przyjmują do wiadomości i wrócili do swoich zajęć.

Zostałeś zaprowadzony do komórki gdzie w skrzyniach były wszelkie potrzebne materiały. Brakowało tylko narzędzi.
Strażnik- Zaraz ci załatwię jakąś skrzynkę ze sprzętem. Zaczekaj tutaj.

Odszedł zostawiając cię samego. Akurat przy komórce nikt się nie kręcił więc zostałeś sam jak palec.

Matoi

Akito

Przyglądam się zawartościom skrzyń i pomału układam cały plan instalacji elektrycznej w głowie.