Megaman Zero Game

chwytam jego nogę i ciągnę w moją stronę, a następnie unoszę miecz i zadaję cięcie. Kopię go w łydkę.

Przerzucam ciężar na lewą nogę, stawiam na jak najbardziej bezpiecznym miejscu prawą nogę, robię obrót połączony z cięciem od prawej, a następnie z pięści w brzuch.
<Może się uda...> Myślę, for ...

<Kim on jest!!!!!????>
Czekam chwilę i rzucam się, byle z dala od pęknięcia, staram się utrzymać na bezpiecznej odległości.
<Następnym razem: Nie kopać, od razu zabić...>

- No weź!
Mówię i biegnę w losowym kierunku zygzakiem, odskakuję w bok, i powtarzam tą czynność, aż przeciwnik się nie ujawni.

<Chyba se jaja robicie...>
Ruszam powoli i ostrożnie w stronę jakiegoś drzewa. Zatrzymuję się przed nim na tyle, żeby przewracając się nie mogło mnie przygnieść. Cały czas napięty czekam.

- Szlag by to...
Z gotowym ostrzem czekam. Tym razem zamierzam stawić mu czoła. Całe ciało napięte do granic możliwości przygotowane do odskoczenia w razie zagrożenia.

Kopię go w kolano, a następnie wykonuję serię cieć ze wszystkich stron, a następnie szybko dźgam go w pierś. Podcinam go i przygniatam jego głowę butem.
- Mimo to interesuje mnie to. W końcu obowiązu ...

- Dzięki... Ty również - Mówię.
- Tak w ogóle to jestem Zoanoroid, a ty?
Robię szybki wypad, po zderzeniu cofam broń i okrążam go z prawej, wykonuję cięcie od dołu, następnie zamarkuję kopniak, a at ...

<hhmmm... Krótkie... Trza będzie coś wymyślić, ale na razie...>
Wymierzam szybkie cięcie na jego ramię, a przy zderzeniu cofam broń atakuję od dołu, znów cofam dźgam, odskakuję, i utrzymuję go ...

- Konichiwa
Mówię, i po raz kolejny zderzając się z nim ostrzami. Następnie kopię go w brzuch. Chwytam za ramię i obracam, a następnie sprzedaję mu kopniak, a dalej gratisowo pchnięcie mieczem.

Odpycham się rękami tak, żeby przeturlać się na plecy i dźgam w jego nogi. Następnie Wstaję i rozpoczynam serię cięć ze wszystkich stron, próbując zdezorientować go.

<Rany boskie...>
Myślę i skaczę w bok, próbuję się przeturlać, a następnie wracam do pionu i biegnę w dowolnym kierunku, rozglądając się za przeciwnikiem.

Zerkam co się dzieje z tym drzewem i wyskakuję z spod niego, a następnie dokładnie rozglądając się na wszystkie strony w poszukiwaniu przeciwnika. Miecz trzymam przed sobą. Staram się trafić w jakieś ...

- Co do...
Mówię i szybko biegnę w stronę jakiegoś schronienia przed spadającym przeciwnikiem, co chwilę zerkając i trzymając miecz w pogotowiu.

Mimowolnie się uśmiecham. Stoję do niego bokiem z wyciągniętym mieczem w pogotowiu. lewa ręka gotowa by w razie czego chwycić przeciwnika za rękę(on atakuje, aj blokuje jeden mieczem i ręką łapię go z ...