Megaman Zero Game

Phanti

- Nie mamy teraz czasu zajmować się mapą - Odrzekł Celest - A jeśli chodzi o atak to nie. Nie wysyłam tam więcej środków.

Yasahiro

Kitsuro Takahiro

Wykonał wobec tego krótki ukłon.

-Trudno, zawsze się coś gdzieś znajdzie...-

Wychodzi i idzie do sal szkoleniowych, musi spytać o coś Troya.

Zoanoroid

Zapukał i wszedł. Od razu ruszył do kogoś kto może dać mu jakieś zajęcie.
- Witam, znalazłoby się jakieś zajęcie dla mnie?
Powiedział i czeka teraz na odpowiedź

Phanti

Kogo chcesz poprosić o robotę? Masz wybór

Link:
http://www.mmzerog.fora.pl/frakcje,122/pustynna-hegemonia,1420.html

Zoanoroid

Dobra podchodzę do Celesta.

Phanti

Podchodzisz. Stoi przy jakimś panelu z mapą. Uniósł wzrok w Twoją stronę.

- Tak? - Zapytał łagodnie.

Zoanoroid

- Witaj/ znalazłbyś dla mnie jakieś zajęcie?
Mówię wykonując lekki ukłon. W końcu szacunek musi być.

Phanti

- Słyszałem, że Zaki potrzebuje kogoś do pracy. Znajdziesz go w parku.

Zoanoroid

- Dobrze, dziękuję.
Mówię i wychodzę w stronę w/w.

Yasahiro

Kitsuro Takahiro

Podchodzi do Celesta i przyjął poważny wyraz twarzy.

-Troy, brat Malcolma, wysłał mnie na misję odzyskania mocno-zaawansowanej broni z obietnicą Ulepszenia mojej broni. Ukończyłem misję i jedyne co zyskałem to ten sam sztylet z rysunkiem drugiego na ostrzu. Roi w zbrojowni potwierdził, że to tylko rysunek. Mogę liczyć na jakąś rekompensatę?-

Phanti

Celest zaśmiał się.

- Ah, ten Troy. Same z nim kłopoty. Tak, mam rekompensatę. - Wyjął spod swojego biurka ładny miecz - Proszę.

Miecz Półtoraręczny**
Typ Broni - Miecz
Rozmiar - 3
Wygląd - Zwyczajny, ale ładny miecz półtoraręczny.

Yasahiro

Kitsuro Takahiro

Kiwnął głową na znak podziękowania.

-Będę czekał na wszelkie wiadomości dotyczącego mojego znaleziska wcześniejszego-

Udał się w kierunku pustkowi Pustyni. Może coś jeszcze znajdzie? Coś go zatrzymało?

Phanti

Nie, trafiasz na pustkowia.

Phanti

Zostałeś doprowadzony pod oblicze Celesta. Siedział za swoim biurkiem, wyraźnie ponury.

- Nie zamierzam słuchać żadnych usprawiedliwień. - Rzekł Cicho - Złamałeś dany rozkaz, ale to nie jest najgorsze. Przez Ciebie straciliśmy jednego z najlepszych żołnierzy. Poświęcił swoją rękę i służbę, by Cię uratować. I gdybyś posłuchał rozkazów i nie pojawił się w strefie mieszkalnej, jego misja powiodłaby się bez większych problemów.

Yasahiro

Kitsuro Takahiro

Mentalnie westchnął, fizycznie nie pozwolił sobie tego zrobić bo pogorszyłby sytuację.

<Wiedziałem, że usprawiedliwienia się nic nie dadzą. Cóż, niedługo pewnie zginę czy coś>

Spojrzał na Celesta wzrokiem, który mówił, że jest niedoświadczony ale zna cierpienie.

-Zdaję sobie z tego sprawę. Jestem gotów na dowolną karę... Chociaż nie wiem jaka by to była. Pieniądze? Nie mam, a dług mogę odpracować. Zabrać mi ekwipunek? Wszystko co mam jest zniszczone albo ukradzione. Śmierć? Czy gdybym się nie spodziewał, że śmierć może mnie spotkać wcześniej to czy bym Kiedykolwiek wchodził na jakikolwiek niebezpieczny teren? Coś gorszego od śmierci? Gdybym tego też się obawiał to bym nie poddał się wcześniej jednemu z eksperymentów doktora Malcolma.-

Spuścił na chwilę głowę i powiedział poważnym głosem, wyrażającym szacunek ale też kapkę honoru.

-Jednak zniosę wszystko, co uznacie za stosowne. Więcej nie wiem co mogę zrobić-