Megaman Zero Game

Naras

Matio Shiroi

Malum:
-Jesteś nie zmutowany, a udoskonalony. W tym nie ma nic przypadkowego jak w mutacji i nie będzie się to rozwijać- spojrzał na ciebie swoimi dwukolorowymi oczami-I może coś dla ciebie mam, ale ci nie dam, masz sprawdzić jak twój organizm poradzi sobie w terenie bez ryzyka utraty życia. Patrol na pustyni to odpowiednie zadanie.

Nie mam ochoty na współpracę z tobą...

Matoi

Matio Shiroi

<Ale będziesz musiał, też na razie mam wstręt do ciebie >

- Dobra idę do kwatery przespać się chwilę udam się na patrol pustyni i wrócę do ciebie, i może będę miał coś do zbadania.

Pozdrowiłem go gestem i ruszyłem do mojej kwatery.

Matoi

Matio Shiroi

Wchodzę do baterii słonecznych i szukam doktora Malum.

-Yo doktorku.

<co tak zamilkłeś?? i jak nie masz o czym gadać to możesz mi powiedzieć co tam potrafiłeś w poprzednim ciele, abym teraz mógł ci się dać ci się wykazać>

Naras

Matio Shiroi

Nie mam najmniejszej ochoty...

Malum siedział przy biurku w swoim "gabinecie"... Bardziej przypominało to schowek na rożnego rodzaju złom niż gabinet, ale dzięki spostrzegawczości ustaliłeś, że jednak to miejsce robi za gabinet.
Zielonowłosy doktorek o dwukolorowych oczach nie miał szczęśliwej miny. Podpierał podbródek prawą ręką i gapił się w przestrzeń, gdy wszedłeś spojrzał na ciebie krótko, po czym wrócił do gapienia się na ściany.

Matoi

Matio Shiroi

-Malum co się dzieje?? zamiast tak siedzieć ruszył byś tyłek i coś zrobił, a i wiedziałeś że huntery nie do końca zostały zniszczone?? Ten mały upierdliwy **** w mojej głowie powiedział że to nie on był mózgiem operacji tylko jakoś V.0 czy jakoś tak i prawdopodobnie on jeszcze żyje

Mówiąc to rozglądnąłem się po gabinecie za jakaś działającą elektroniką

Naras

Matio Shiroi

Odpowiedź Maluma można uznać za nico dziwną bo brzmiała ona:
-Tort...

I nadal gapił się w przestrzeń.
Rozejrzałeś się... Jest tu jakiś mały komputer na stole, nieaktywny robot-pomocnik w rogu, na ścianie wisi elektroniczna tablica. To raczej wszystko z działających rzeczy.

Matoi

Matio Shiroi

Podszedłem do robota.

<Jesteś wstanie coś zrobić czy dalej masz w D którego nie masz?>

Naras

Matio Shiroi

Mogę mu sprawdzić pamięć podobnie jak tamtemu reploidowi, z tą różnicą, że powinienem być wstanie odczytać całą, a nie tylko ostatnie momenty działania bo to byle jaki robocik do sprzątania, a nie świadoma maszyna.

Malum wzdychał i co chwila mówił sam do siebie:
-Tort...

Brzmiał jak zombi mówiący "mózg"...

Matoi

Matio Shiroi

< z tym doktorkiem nic nie możesz zrobić nie ?>

podchodzę do Maluma obracam jego krzesło aby był skierowany do mnie, łapie go pod szyję za fartuch stawiam do pionu nie puszczając mówię.

-Dobra doktorek albo się opamiętasz albo szczurek będzie wkurwiony i cię wywlecze z stąd za bety.

Naras

Matio Shiroi

Je się nawet nie przyznaje, że go znam...

Malum popatrzył na ciebie senie swoimi dwukolorowymi oczami, którymi mrugał na przemian, po czym wybełkotał:
-Tort... Nie pamiętam gdzie schowałem tort...

O co chodzi z tortem?

Matoi

Matio Shiroi

<Nie wiem zaraz sprawdzisz pamięć tego robota sprzątającego może widział tort>

-Potrząsnąłem nim paręnaście razy, Nie myśl gdzie go schowałeś tylko go poszukaj.

Jeśli to nie pomogło odsunąłem się z nim od krzesła i puściłem, podszedłem do robota sprzątającego.

<Dobra luknij tam w pamięć jego poszukamy mu tego tortu, Może wtedy da jakieś zadanie gdzie się sprawdzisz>

Naras

Matio Shiroi

Wątpliwe by on nazywał rzeczy po imieniu... Dla niego zamiast "tort" to może być "obiekt 100.05".

Podszedłeś do robota, a potem przed oczami przemknął ci niezrozumiały bełkot, oraz kilkaset obrazów bez większego znaczenia. Sposób postrzegania świata przez maszynę nie był dla ciebie zrozumiały.
Kiedy skończyło się przeglądanie pamięci czułeś się dziwnie nieswojo.

Tym razem nic nie zrozumiałeś co? On nie widział tortu... on tak właściwie nie był aktywny od kilkudziesięciu lat.
Wiesz co? Zrozumiałeś wspomnienia reploida, a robota nie, czy to znaczy, że reploidy są równie ludzkie jak biologiczne organizmy? Nigdy tak na to nie patrzyłem, ale teraz zaczynam się nad tym zastanawiać.

Po raz pierwszy poczułeś, że v.11 nie był obojętny, a pochłonęły go filozoficzne rozmyślenia. Odwróciłeś się do Maluma i zobaczyłeś, że na jego stole pojawił się... tort. Dużo śmietany i truskawek.
Doktorek z uśmiechem oświadczył:
-Przypomniałem sobie.

Matoi

Matio Shiroi

<dla niego tort jest tortem, a co do reploidów to ja miałem jednym z nich zostać gdyby nie ty, ale to wiesz, reploidy są hmm czymś w rodzaju biomechanizmu, jak masz jakieś pytania to mów, Malum może nie wygląda na takiego ale trochę umie >

-Czyli możemy już normalnie porozmawiać? bo tak pierwsze pytanie to czy masz jakieś zadanie dla mnie, a drugi czy dało by rade żeby v.11 w mojej głowie sterował jakimś robotem?

Naras

Matio Shiroi

Reploidem, hę? Beze mnie byłbyś trupem, a nie reploidem. Przecież o mnie nie wiedzieli gdy cię operowali stąd wniosek, że nie zamierzali zrobić z ciebie reploida bo by zrobili. Po drugie mówiąc o "torcie" i "obiekcie ileśtam" miałem na myśli ten złom co kazałeś przeskanować, a nie doktorka.

Malum odpowiedział:
-Żeby coś kontrolować musi to mieć w swoim zasięgu działania, a obecnie wynosi on jakieś pół kroku od twojego ciała. Czyli za mało by miało to jakikolwiek sens.

A skąd on wie jaki mam zasięg działania?

Doktorek rzucił ci jakąś dużą kopertę.
-Twoje zadanie. Całe szczęście, że sobie przypomniałem gdzie leży tort bo schowałem je pod tortem-uśmiechnął się.

Matoi

Matio Shiroi

<wie z stąd że mi się przyglądał jak skanowałeś robota sprzątającego, potem jakoś potrenujemy twój zasięg>

-A właśnie jak możesz to powiedz tak w skrócie czym są replidy bo hunterek zastanawia się jak mogłem zrozumieć obraz z pamięci reploida a z tego sprzątającego nie, będąc szczerym trochę też mnie to interesuj.

W miedzy czasie otworzyłem kopertę i przeglądnąłem jej zawartość

(sorry za te liczne edycje ale zawsze zapominam ustawić kursywy przy dialogach)