Megaman Zero Game

X

<dobra... trzeba się wygrzebać...> I wstał... a przynajmniej sie starał, w końcu nie wiem czy ten piach wazy 10kg czy 100 ;p

Olekman

Nieee. Piach przysypał cię, ale łatwo ci się z niego wykopało. Do tego krajobraz się strasznie zmienił. Nawet nie wiesz którędy do przodu.

X

-Ehhhhh... świetnie... nie mam kompasu... nie mam niczego... super...-Mruknął, i zaczął szukać jakiegoś punktu orientacyjnego w terenie.

Olekman

Oprócz twojego kamyczka nic nie jest już takie samo. Wydmy pozmieniały miejsca. Jak to pustynia, wszędobylski piach.

X

-Ehhhhh... trudno...-I idzie dalej, mniej więcej w stronę po drugiej stronie kamienia... no... wiadomo o co chodzi...

Phanti

Axonn pojawil sie z Anna przy wlazie do starej bazy D.A.W.N. Weszli tam razem i skierowali sie do pokoju treningowego Axonna.

- Coz, to tutaj. Lodowka z jedzeniem tez jest.

X

Dziewczyna zaśmiała się lekko zak usłyszała o lodówce.

-Cóż... powiem tak. Jeśli chodzi o moje pożywienie to jest nieco inne niż zwyczajnych ludzi czy reploidów...-W trakcie tych słów ponownie objęła Axonna.

Phanti

-Czyli? - Zapytal Axonn.

X

-Oh... zaraz się dowiesz... nie będzie bolało...-I pocałowała go w szyję... i dziwna rzecz, bo Axonn poczuł ukłucie, i powolne wysysanie energii. Ale było to w sumie przyjemne.

Phanti

- Ahhh... - Jeknal lekko - Jestes wampirem energetycznym? - Zapytal- To nie bedzie dla mnie szkodliwe?

X

-Można tak powiedzieć... wykurujesz siĘ... w parę godzin...-Odpowiedziała między czymś na pograniczu pocałunków i ssania.

Phanti

- Ahhh... - Syknal lekko - Co powiesz na to...aahhh...zeby zrobic sobie jeszcze jedno dziecko? Mamy corke....ahh..moze czas na syna?

X

-Jestem bezpłodna.-Odpowiedziała krótko kontynuując robotę. Stawało się to coraz bardziej przyjemne... chociaż mężczyzna czuł się coraz bardziej zmęczony.

Phanti

Coz. Anna poczula, ze wyssala mu juz prawie cala normalna energie. I przez jego zyly zaczal wplywac do niej Magna Virus. Co kojarzylo sie jej z Magna Deltarem. Coz. Czyli Axonn jest swietnym kochankiem, ale jako kolacja sie nie nadaje.

- A co z Yoko? - Zapytal - W koncu jest z twojej komorki jajowej.

X

Ania przerwała. Przez chwilę patrzyła się na dwie czarne dziurki z czerwoną obwódką, po czym odpowiedziała.

-Błąd. To przerobiona komórka jajowa Sary tak dopasowana, by jak najwierniej odwzorowywała moją, gdybym takie posiadała. Może nie wyglądam, ale też zajmuje się genetyką i mechaniką.