Megaman Zero Game

Phanti

Efekt był taki, że rozciąłeś kolesiowi czoło. Ale to nic... Jedną akcją okaleczyłeś mu jeszcze szyję, zaczepiłeś o coś metalowego na torsie i rozciąłeś brzuch.

Odskoczyłeś. Jest zaskoczony. Złapał się za każdą, ze swoich ran...

Spod rozcięcia ubrania na klatce piersiowej dostrzegasz jasne, niebieskie światło.

inraeratus

Regis

Posłał w kierunku Elfa pytające spojrzenie. Nie powienien go teraz rozpraszać, lecz...

<Lubisz długie opowieści?>

Phanti

- Wal. - Odpowiedział Ci. - A jeśli chodzi o atak... Biegnij w jego stronę, po czym wykonaj skok w dal. Ale nie centralnie na niego, tylko pod ostrym kątem w bok. Unieś ostrze jak skrzydło.

inraeratus

Regis

<Uznam to jako ,,tak", zatem... co powiedziałbyś słysząc historię własnego życia?>

Pobiegł. Miał pewne trudności z interpretacją jego słów tym razem. Jak skrzydło... wyobraził sobie, że sam takowe posiada. Rozkłada je - najpierw barki, później łokcie, a na sam koniec... dłonie. W tym jedna z mieczem. Anioł rozłożył skrzydła i pomknął ku nieprzyjacielowi.

<Nie odpowiadaj. Autorzy... nie powinni być recenzentami> - dodał, z lekką trudnością dobierając odpowiednie słowa.

Wykonał cięcie i odskoczył. Zamruczał parę razy, po czym rozpoczął swą pieśń. Delikatnie.

-Za wiele dróg
przeszedłem już,
nie mam już sił,
nie czuję nóg,
lecz serce me
nie wierzy, że
wypalam się...

Ach, świecie mój;
Tyś trucizną słodką jest...

Przerwał. Jak reakcja Hivera? Wolno mu kontynuować?

Phanti

Nic nie odpowiada, więc chyba możesz mówić.

A Twoje ostre skrzydełko, odcięło Twojemu przeciwnikowi rękę. I zerwało płaszcz z klatki piersiowej. Ale stoi za Tobą plecami. Nie widzisz, co takiego tam jest....

A, i Twój Palmtop zaczął pikać.

inraeratus

Regis

-Źle zacząłem. - przyznał

Odwrócił się. Zebrał strzępy, które znał, badź których domyślał się o nim i zaśpiewał. Pierwszy raz w miarę melodyjnym, przyjemnym dla ucha głosem:

-Ach bracie mój... Czy wierzysz, że,
Spotkamy się raz jeszcze ten?
Zwaśniony świat.
Oddziela nas.

I tylko wspomnienia towarzy~szą mi...

Ach bracie mój... Pamiętasz dni?
Jesienny deszcz nie zmyje ich.
Co żeśmy w tan; ruszali wnet,
ten zimny świat ocalić, lecz...

Kto dzięko~wać przyszedł nam?

Phanti

- Co to kurwa ma być? - Zawołał Twój przeciwnik, który odwrócił się do Ciebie.

Wtedy zauważyłeś, że w jego klatce piersiowej...coś jest...Na samym środku, chyba wstawione w mostek... Coś, co przypominało kółko, którego wnętrze świeciło jasnym niebieskim światłem.

Hiver się nie odzywał.

Palmtop zapiszczał jeszcze głośniej.
= Skaner aktywny. Wykryto obecność: Zminiaturyzowany Reaktor Łukowy Pierwszej Generacji.

- Co?! - Zawołał Twój przeciwnik - Skąd wiesz, co to jest?!

inraeratus

Regis

-Zwykły przypadek... który pokierował moim życiem aż do tego momentu.

Anioł złożył skrzydła.

-Moja kolej. Skąd to wziąłeś? Wielu zabiłoby za takie maleństwo.

<Zabić, by ocalić?>

Phanti

- Reaktor ARC? - Zapytał Twój przeciwnik - Stworzyłem go sam... Mam specyfikacje...od mojego wuja...Antoniego Vango...

Twój palmtop znowu zapiszczał.

- Skanowanie danych. Antoni Vango. Fizyk współpracujący z Howardem Greyem. Razem z nim stworzył pierwszy Reaktor ARC, zasilający fabrykę Greya. Został oskarżony o zdradę i szpiegostwo. Został wygnany w okolice bieguna północnego.

Dalsze skanowanie...Reaktor ARC Pierwszej Generacji nie jest w stanie zasilić kombinezony Silver Ranger. Zbroja kompatybilna od Drugiej Generacji wzwyż.

inraeratus

Regis

-Jesteś... krewnym Ivanowa?

...

-Co ktoś taki jak Ty stara się osiągnąć, bawiąc się w wyrzynanie śmieci z tego regionu?

Phanti

- Anton Ivanov? - Zapytał twój przeciwnik - To pseudonim Antoniego...Skąd ty to wszystko wiesz?!

Hiver spojrzal na Ciebie zaciekawiony.

- To wszystko jest w tym palmtopie? - Wyszeptał.

inraeratus

Regis

<Tak... ale dane są uszkodzone. Neutralny geniusz... to może być strzał w dziesiątkę... o ile jeszcze żyje... teraz tylko sprawić, by sam chciał nas szukać.>

-Możliwe... że natknąłem się na autentyczne wyniki badań byłego współpracownika Twojego wuja... Wiesz co to oznacza? Jeśli będziesz miał czas go spotkać... zapytaj, czy byłby zainteresowany...

Zaczął się rozglądać za miejscem, w którym upuścił pochwę od Ichiteiru... i dłoń.

-Pojedynek się skończył. Bierz tę rękę i leć. Może zdążą Cię jeszcze pozszywać...

Phanti

- Bardzo dobrze... - Wycedził przez zęby i rzucił Ci jakąś kopertę - Daj to swojemu dowództwu. To dowód na to, że wygrałeś. Jeszcze się spotkamy....Transwarp!

I zniknął. Wszystkie jego kawałki też.

Znalazłeś pochwę i dłoń.

Hiver odetchnął.

- Fiu. No to wygraliśmy. Ale nie było łatwo.

inraeratus

Regis

Wybuchnął śmiechem.

-Ahahaha! Daj spokój, Ty skromnisiu. To TY wygrałeś.

Po chwili jednak zamilkł. Wziął co potrzebował. Rozpoczynając wędrówkę w kierunku Arkadii, dodał:

-Jakkolwiek... podejmujemy ryzyko. Widział, że bez Ciebie byłem prawieże bezbronny. Elf z aż tak zaskakującą wiedzą na temat wojennego rzemiosła... nie po mnie mogą przyjść, lecz po Ciebie.

Phanti

- Nie ma co. Pogonimy ich, jesli się zjawią. - Odrzekł Hiver

docierasz do Arkadii