Megaman Zero Game

Naras

Shinku Ankoku

Maxell nie odpowiedział ale masz dziwne przeczucie, że kiedy ty popełnisz błąd to nie da ci tego zapomnieć.
Wróciliście do szybu i zaczęliście schodzić. Usłyszeliście znajome Bzzz po czym do szybu wleciały kolejne wersje wojowniczych mechaniloidów. Szarżą rzuciły się w dół w waszą stronę a wy na drabinie!

Yasahiro

Shinku Ankoku

Znowu wykonał ten swój ruch specjalny zwany Tornado Slash... Ale nie robi tego na drabinie, nie. On odbija się od drabiny i leci w ich kierunku z pomocą Jetpacka, po czym wykonuje ten Tornado Slash

Naras

Shinku Ankoku

I w ten sposób odkryłeś słabość Tornado Slash. Skuteczne jest jedynie gdy masz oparcie a kiedy oddajesz się lotowi po trzech obrotach całkowicie wyhamowałeś. Próbowałeś użyć jetpacka by zacząć się kręcić ale nim nabrałeś rozpędu moment zastoju wykorzystał twój wróg!
Brutalne dźgnięcia w tors miały taką siłę, że posłały cię na dół. Zacząłeś spadać. Maxwell chciał cię złapać bo schodził pod tobą ale gdy chwycił cię za rękę pociągnąłeś go za sobą. Teraz spadaliście obaj. Maxwell spróbował jeszcze chwycić się stalowych lin od windy ale te były całe w starym smarze.
Dzięki sporej zręczności udało ci się wykręcić tak by użyć jetpacka do wyhamowania nim rąbniesz z Maxwellem o windę... Większa akrobatyka z pewnością mogłaby pomóc zarówno z lotami w takich sytuacjach jak i skorygowania słabości twojego ciosu.

Ale to nie najlepsza pora by się nad tym zastanawiać. Tym razem cała chmura mechaniloidów leci do was niczym deszcz kolców, jeśli zaraz nie uciekniecie to czeka was overkill!
Maxwell otwiera wyjście awaryjne z windy i wskakuje do środka ciągnąć cię za sobą. Zamykacie właz po czym wybiegacie z otwartej windy w ciemny korytarz. Stanęliście, obróciliście się po czym zobaczyliście jak żądła przebijają dach windy z niesamowitą łatwością. Mechaniloidy po kolei wyciągają swoje kolce. Słyszycie, że latają nad windą po czym odlatują.
Maxwell- Wygląda na to, że dały sobie spokój- spojrzał na prawą dłoń, którą miał w smarze- Rany, jak ja to zmyje? Zaraz? Co ja mam na rękawie? *Niuch, niuch* To krew!

Obejrzałeś samego siebie choć w ciemności było to nieco trudne. Twój pancerz powstrzymał część kolców ale parę się lekko wbiło sprawiając, że stróżki krwi spływały po zbroi. Najgorzej jednak było z twoim lewym bokiem, jeden z tych gnoi całkowicie przebił się przez pancerz i miałeś teraz elegancką dziurę, z której płynęła krew.
Maxwell- Dorwały nas w naprawdę kiepskim momencie.

[Szósty zmysł]
Nie czujesz się zagrożony.

Yasahiro

Shinku Ankoku

-Eh, damy radę dorwać się do Słońca, ze mną będzie ok.-

Wstał i zaczął zaraz iść w kierunku magazynu, czekając na Maxwella

Naras

Shinku Ankoku

(Staliście nie musisz wstawać. Jesteście jeden poziom pod parterem a ty chcesz tak od razu do magazynu?)

Maxwell spojrzał na ciebie i pokręcił głową. Chwilę pomilczał po czym przemówił:
- Taa... jak sobie chcesz. To twoja krew, rozlewaj ją sobie do woli... Nie do końca orientuje się co to za miejsce- spojrzał w ciemny korytarz- Być może nie musimy przełazić przez powierzchnię jeśli istnieją podziemne tunele między budynkami... Powinniśmy się rozejrzeć. Masz jakieś źródło światła?

Yasahiro

(Na szczęście regeneracja mojej Xtremii zatrzyma krwawienie zaraz... tak to działa, nie?)
Shinku Ankoku

Wyciągnął swoją latarkę i zaczął iść do przodu, rozglądając się po korytarzu jak idzie wzdłuż niego.

Naras

Shinku Ankoku

("Zaraz" to za szybko jak na jedną * ale powoli będziesz się regenerował, najpierw znikną mniejsze ranki, osłabnie krwotok z największej ranny, w końcu ustanie, ranna zacznie się goić i potem zostanie po niej jedynie dziura w pancerzu razem ze złym wspomnieniem. Ale potrzebujesz dać temu trochę czasu)

No i ruszyliście przez nieznane korytarze. Widzieliście miejscami zawieszone nieaktywne wieżyczki strażnicze, kilka zamkniętych drzwi na których wisiało ostrzeżenie, że wewnątrz znajduje się okablowanie i można zostać porażonym a także zwisające z sufitu elektroniczne korzenie. Raz przechodząc pod takimi spróbowały was schwytać ale się nie daliście.
Ostatecznie znaleźliście coś w postaci mapy namalowanej na ścianie ale w strasznie zamazanej formie. Maxwell spędził kilka minut by porównać ją do tego co pamięta nim stwierdził: "Okej, to będzie tędy". Było ci trochę słabo bo krew płynęła a ty niemal ciągle szedłeś. Co prawda krwotok z pomniejszych ran ustąpił i teraz pewnie się zabliźniają ale ta najpoważniejsza w boku zaczyna dawać o sobie znać. Ostatecznie zostałeś zmuszony by przystanąć, Maxwell cierpliwie poczekał aż złapiesz oddech i ruszyliście dalej. W końcu znaleźliście zamknięte drzwi windy, która powinna zabrać was do magazynu.
Twój stan był już lepszy ale lepiej by nic cię nie trafiło w gojącą się ranę na boku!
Maxwell nacisnął kilka razy przycisk przyzwania ale winda pozostawała zamknięta. Podrapał się po głowie i odwrócił:
- Zgaduje, że tym razem nie dasz mi spróbować z mieczem, co? No dobra tym razem od razu skorzystam z narzędzi- zaśmiał się i dokładnie obejrzał oraz wymacał drzwi windy- Oho... Ta winda nie ma awaryjnego otwierania, przynajmniej z tej strony.

Yasahiro

Shinku Ankoku

Podniósł jedną brew.

-Więc co musimy zrobić?-

Naras

Shinku Ankoku

Maxwell:

Emm...

Wyglądał jakby usiłował wymyślić coś na bieżąco. W końcu chyba na coś wpadł.
Maxwell- Spróbuj otworzyć drzwi mieczem jak ja wcześniej... Właściwie wystarczy, że je lekko uchylisz a ja zrobię resztę. Przynajmniej powinienem dać radę. Ja w tym czasie się rozejrzę za jakimkolwiek pomieszczeniem w okolicy. Być może jak znajdę szyb wentylacyjny to da nim radę dostać się do szybu windy. Jak ci się uda wezwij mnie przez komunikator, jak mi się uda to ja ciebie wezwę.

Yasahiro

Shinku Ankoku

Kiwa głową na tak.

-Okey.-

I próbuje otworzyć drzwi windy meiczem tak jak Maxwell wcześniej. Ha, jeżeli się uda to wykorzystuje to że to miecz HAK żeby złapać tak za drzwi z jednej strony i pociągnąć, tak żeby się wsunęły tam gdzie się drzwi wsuwają jak się otwierają.

Naras

Shinku Ankoku

Wpychasz i wpychasz... I nic. Z początku bałeś się, że twój miecz się zegnie ale nie jesteś wstanie powtórzyć popisu Maxwella choć napierasz z całych sił. Fakt warty odnotowania.
Zrezygnowany i opadły z sił oparłeś się o te przeklęte drzwi czekając na sygnał od Maxwella. Ten jednak wrócił do ciebie wzruszając ramionami w bezradnym geście. Usiadł obok ciebie i milczał. Wygląda na to, że bez wcześniejszego przygotowania nie jest tak cwany jak wtedy gdy wchodziliście do budynku.
Wizja powrotu do miejsca, z którego przyszliście by wyjść na powierzchnię niezbyt wam odpowiadała. Zwłaszcza, że nie zaznaczyliście drogi więc pewnie musielibyście znowu błądzić. Spojrzałeś z nadzieją na zamyśloną twarz Maxwella.
Maxwell- Spróbujmy "Sezamie otwórz się".
Westchnął, wstał i kazał ci się odsunąć. Wyciągnął spod płaszcza długą czarną laskę z okrągłą niebieską główką. Patrzyłeś jak wycelował główką w drzwi windy a następnie strzałem plazmatycznej zielonej kuli wypala w nich dziurę o średnicy 2 metrów.
Maxwell spojrzał na ciebie z niepewnym uśmiechem- Mam nadzieję, że nie będziemy później potrzebować takiej siły ognia... Bo więcej tak strzelić nie mogę.

Przyglądałeś się jak krople jarzącego się na biało metalu drzwi spływał na ziemię. Żar był tak mocny, że czułeś ciepło stojąc trzy metry dalej. Razem z Maxwellem odczekaliście aż wszytko nieco ostygnie i zaczęliście wchodzić w górę po drabinie. Chcesz skorzystać z chwili spokoju i o coś zapytać? Twój [Szósty zmysł] mówi, że niedługo nie będzie to takie łatwe!

Yasahiro

Shinku Ankoku

-Hm. Zwykłym mechanikiem raczej nie jesteś, a skoro gadałeś z Doctorem Jokerem... Maxwell, czym ty jeszcze się zajmujesz prócz mechaniką? Nie sądzę, że plazmę łatwo można osiągnąć.-

Naras

Shinku Ankoku

Maxwell- Nie przepadam za mechaniką... zacząłem uczyć się elektroniki jeszcze zanim Weil mnie wywalił jak resztę "porażek" ale okazało się, że ciągle potrzebuje pomocy mechanika by mi "coś" zrobił. Żeby ominąć tą nie wygodność zacząłem inwestować w tą umiejętność. Wiesz jak to jest kiedy wybierasz coś i wyobrażasz sobie, że dokonasz wspaniałych rzeczy a potem okazuje się, że ciągle coś jest nie tak, że tego zrobić nie możesz bo potrzebujesz tamtego lub tego nie wiesz? Cholery można dostać.
Jestem naukowcem prowadziłem w Legionie badania nad źródłami energii, sposobem jej wykorzystywania i innych takich rzeczach. Jednak wole poświęcić się swoim własnym projektom więc odszedłem. Na dodatek w Legionie ciągle robiłem w terenie, sporo czasu i środków musiałem przeznaczyć na zdolności walki oraz uzbrojenie.
Jeśli jednak chodzi o tą plazmę to historia tego modułu w mojej lasce jest długa i niespecjalnie chce mi się ją opowiadać. Skrócona wersja wygląda tak: był sobie Golem, zniszczyli go, badania, C-Elf, więcej C-Elfów i BUM mam moduł.

Yasahiro

Shinku Ankoku

-Źródłami energii, eh? Miałbyś pomysł jak na dłuższy czas zasilić laserowy miecz?-

Naras

Shinku Ankoku

Maxwell wyraźnie wiedział o czym mówisz i odpowiedział krótko- Nie zamierzam tego naprawiać.

Zabrzmiał nieco nieprzyjemnie.