Megaman Zero Game

Dada

Dochodzisz tam... Gdy tam już jesteś nagle zaczął wiać wiatr... w plecy. Przez ten powiew drzwi się same otwierają. Wchodzisz tam? Czy może kapitulujesz?

BARTOSh

wchodze.
Próbuje zachować spokój i być możliwie cicho

Dada

W środku jest Ciemno... okno jest zasłonięte żaluzją. Wydaje się że w domu nikogo nie ma...

BARTOSh

podchodze do okna i odsłaniam żaluzje, wartoby zobaczyć co sie tu znajduje

Dada

I natychmiast zrobiło się jaśniej, rozglądasz się po pokoju i zauważasz że są otwarte jakiejś drzwiczki w podłodze... chyba prowadzą do piwnicy lub coś w tym stylu... słyszysz że ktoś tam pracuje...

BARTOSh

podchodze klękam obok tych dzwi i wychylam sie do srodka aby zbadac sytuacje

Dada

Widzisz że mechanik coś robi... a raczej produkuje. Zauważasz że konsolka drugiej stronie pokoju miga na czerwono...

BARTOSh

jak najszybciej wyjmuje kamę i staram sie złapać mechanika za szyje łańcuchem zanim cos zauważy

Dada

Złapałeś go... bez problemów...
- Ej ejeej! Co jest?
Wtedy spojrzał się na tą konsolkę...
- Cholera... Powłoka niewidzialności padła... PUŚĆ MNIE NATYCHMIAST BO TU ZARAZ BĘDZIE PIEKŁO!!
Powiedział... najwyraźniej się tego 'czegoś' boi...

BARTOSh

-co tu robisz?! gadaj albo cie usmaże! a tak masz jakies szanse na przezycie! więc mów!

Dada

-Pogadamy jak włączę powłokę niewidzialności i barierę... jeśli Ci życie miłe to mnie puść!
Wykrzyczał... i spojrzał na zegarek...

BARTOSh

puszczam ale jestem czujny, schodze do niego.

Dada

Natychmiast poszedł do tej konsolki i zaczął coś wymieniać... Chciałeś zejść na dół a on powiedział...
-Cholera... weź z pokoju taki duży akumulator... jest w szafie. Pospiesz się...

BARTOSh

biegne na góre szukam najpierw szafy a później w niej akumulatora, zbiegam na dół po schodach wręczając mu akumulator

Dada

Gdy otwierałeś szafę spojrzałeś w okno i coś fakttycznie się zbliżało... to na pewno nic dobrego kolego! Szybko wziąłeś ten akumulator jest dosyć Ciężki lecz poradziłeś sobie z nim. A on widocznie jest przyzwyczajony do takiego ciężaru... natychmiast zamieniał akumulatory. I wpisał jakiś skrypt a porem ENTER!
-Ufff... dzięki...gdyby Cię tutaj nie było zginąłbym...
Widzisz że się spocił...
-Teraz możesz zadawać pytania do woli...