Megaman Zero Game

BARTOSh

-może jednak coś wypatrze...
wytęża wzrok

Dada

Wytężasz wzrok i widzisz że ktoś się czai, dokładnie nie wiesz kto to może być bo jest pod powłoką niewidzialności. Zrobiło się trochę... niebezpiecznie...

BARTOSh

zastyga niemal w bezruchu, stara sie nie robić żadnego hałasu, patrzy tam [właśnie gdzie?] i stara sie rozpoznać co to może być

Dada

Patrzysz na lewo... ten ktoś widocznie czeka jak zejdziesz z statku. Bo jak się zacznie wspinać to narobi hałasu. To raczej jest człowiek, albo ktoś podobny do niego...

BARTOSh

*ryzyk fizyk...*
-Witaj

Dada

Nic nie odpowiedział... może myśli że mówisz sam do siebie, albo do kogoś innego...

BARTOSh

-widze cie wiece nie udawaj ze cie tam nie ma

Dada

A on cały czas to samo... ale w końcu załapał i zaczął się oddalać, widać to bo zostawia tym razem ślady. Chce jak najdalej odejść z tego miejsca... Możliwe że nie jest dobry w konfrontacji. Zauważasz że kartkę zostawił... obok statku...

BARTOSh

zaczepiam kamę i schodze na dół przeczytać

Dada

Bierzesz kartkę... tekst jest lekko rozmazany ale da się przeczytać...
"Następnym razem nie będziesz miał tyle szczęścia"

BARTOSh

-Phi....
rozgląda sie czy nie ma nikogo wokoło

Dada

Nikogo... Jest Cisza jak na pustyni, no można było by do tego porównać, tylko że tutaj... jest mokro

BARTOSh

*cisza przed burzą?*
idzie przed siebie...

Dada

Przez godzinę nikogo nie spotkałeś, bardzo daleko się oddaliłeś od TS'a... a w końcu na szarym końcu widzisz na górce jakiś domek... a wokół jest cisza.

BARTOSh

Idzie w kierunku domu