Megaman Zero Game

Matoi

Akito

Chwilę przyglądam się walce, jeśli nic się nie stanie żadna ze stron nie wygra lub nie będzie jakiś zmiany w ich zachowaniu omijam ich i udaje się do centrum.

Naras

Akito

Mimo ostrzału niebieskiemu udaje się, dzięki niesamowitemu manewrowi, zbliżyć się do stalowoszarego. Atakuje go z rozpędu włócznią, która jednak odbija się od pancerza celu. Strzelec mimo tego, że broń się w niego nie wbiła, zachwiał się tracąc okazje na kontratak. Arkadyjczyk wykorzystuje to i ląduje przy nim, jednocześnie atakiem poprzedzonym przez olbrzymi zamach podcina nogi trzonkiem włóczni stalowoszaremu, ten wywala się na plecy. Niebieski nogą przydeptuje jego rękę z karabinem s. i usiłuje włócznią wbić się w jego głowę jednak szary złapał, niemal przy samym grocie, broń Arkadyjczyka drugą ręką. Teraz obaj siłują się ze sobą, niebieski napiera całym ciałem by ostrze się wbiło a stalowoszary powstrzymuje go tylko jedną ręką! Choć ta zaczęła lekko drżeć...

Możesz to jednak olać jeśli chcesz i docierasz do Centrum -> Główny bazar.

Matoi

(Mam ci zepsuć okazję dokończyć opis walki..... NIE XD)

Akito

Wyczekuję dalej zaciekawiony rozwojem sytuacji, oczywiście staram się zachować cicho i nie zwrócić na siebie uwagi, bo może to się źle skończyć.

Naras

Akito

Włócznie Arkadyjczyka w końcu się wbija, jednak w złom obok głowy celu! Niebieski traci całą równowagę i ledwo ją łapiąc zdejmuje nogę z broni stalowoszaremu. Leżący może w końcu zaatakować! Uderza lufą w głowę niebieskiego sprawiając, że ten leci na bok i wywala się. Jego włócznia sterczy wbita w złomie.
Obydwaj podnoszą się, niebieski jednak już stoi kiedy stalowoszary jest dopiero na kolanach. By nie pozwolić mu się podnieść rusza na niego i chce uderzyć barkiem jednak stalowoszary waląc go lewą ręką bez problemu powstrzymuje ten atak. Niebieski po raz kolejny ląduje na ziemi, nim zdążył cokolwiek zrobić stalowoszary zerwał się na równe nogi i przycisnął mu koniec lufy swojego karabinu snajperskiego do klatki piersiowej. Jednak niedane nikomu było nikomu usłyszeć wystrzału, mimo naciskania na spust po okolicy niosło się cichutkie <klik, klik> oznaczające, że giwera wypluła już wszystko co było w magazynku. Niebieski odtrąca ją i zrywa się do lotu. Gdy stalowoszary dokonuje wymiany magazynka nurkuje po swoją włócznie, którą z wysiłkiem wyrywa z podłoża... Nabite na nią jest sporo śmieci co z pewnością nie pomoże Arkadyjczykowi.

Hmm... Planujesz tak się chować za śmieciami i patrzeć, a może poszukasz popcornu i coli?
Masz coś do roboty, pamiętaj.

Matoi

Akito

<trochę im to zajmie>

wygrzebuje się i starając się nie zwrócić uwagi udaje się do Głównego bazaru.

Naras

Akito

Dochodzisz.

Naras

Akito

Twoje poszukiwania miejsca ostatniej walki, której byłeś świadkiem, okazują się bezowocne. Nie znajdujesz żadnych śladów tamtego starcia.
Zamiast tego zauważyłeś dwóch złomiarzy siedzących między kilkoma kupkami złomu i jedzących kanapki. Przy ich nogach stały dwa termosy.
Widocznie trafiłeś na ich przerwę obiadową.

Matoi

Akito

Podchodzę do złomiarzy.

-Dobry przepraszam ze przeszkadzam nie znaleźliście tutaj nic wartego uwagi dla mechanika ??

Naras

Akito

Złomiarz przeżuwając kęs kanapki odpowiedział:
-Znaleźliśmy, a co?

Drugi przyglądał ci się w milczeniu. Widocznie nie uznawali cię za bandytę bo byli całkowicie spokojni.

Matoi

Akito
(dodaję punkt do mechaniki)

-Oferuję możliwość naprawy tego, lub nawet kupno tego co znaleźliście to zależy co to jest

Naras

Akito

(Okej)

Popatrzyli na ciebie po czym odezwał się drugi ze złomiarzy:
- Człowieku jemy teraz. Jak chcesz coś kupić to idź do Obozu albo poczekaj aż skończymy!

Wygląda na to, że uważają, że zapracowali sobie na tą przerwę więc pewnie coś znaleźli... albo szukali długo i znaleźli bardzo mało i chcą się pocieszyć kanapką. W każdym razie o interesach pewnie możesz zapomnieć na jakieś 15 minut.

Matoi

Akito

-Nie ma problemy trzeba odpocząć po ciężkiej pracy.

oddaliłem się trochę od nich aby siąść i wymienić obudowę w konsoli i rozejrzeć się czy nie ma niczego ciekawego w miedzy czasie jak oni jedzą

Naras

Akito

To nie jest miejsce dobre na składanie i rozkładanie różnych rzeczy. Gdy wymieniałeś obudowę jedna śrubka niespodziewanie spadłą ci na kolana a potem w szczelinę w złomie pod twoimi nogami... Super.

Matoi

Akito

Chowam śrubki do kieszeni tak aby nie zginęły i konsolę.

Kucam i delikatnie przekładam złom pod nogami, sprawdzam też czy w złomie który mam przy sobie nie ma śrubki takiej lub czy przy nowej obudowie nie ma.

Naras

Akito

Resztę śrubek już wkręciłeś to ostatnia właśnie postanowiła uciec.
Nie posiadasz w ekwipunku żadnej innej takiej śrubki, a twoje doświadczenie w mechanice mówi, że tego złomu co go ze sobą nosisz lepiej się pozbyć bo nic z niego nie będzie.
Biorąc pod uwagę, że na złomowisku chodzi się po kilku metrowej stercie złomu to twoja śrubka mogła spaść i zaginąć na dobre.

Mimo to jednak rozkopujesz złom pod sobą, nadzieja umiera przecież ostatnia. Po przerzuceniu pierwszej sterty stwierdzasz, że śrubka mogła wpaść głębiej... Chcesz dalej przekopywać złom?
Ostatecznie może dasz radę odnaleźć swoją zgubę.