Megaman Zero Game

Naras

Jest to kilka budynków spełniających rolę mieszkań dla wszelkiej maści marynarzy. Nie można u mówić o jakichkolwiek wygodach, jednak nie jest tu aż tak źle jak się wydaje na początku. Jest tu nawet lekko zaniedbany plac zabaw. Okolica nie jest strzeżona przez najemników, ponieważ Wilki Morskie są w stanie poradzić sobie z niemalże każdym zagrożeniem, co jest przestrogą dla wszystkich złodziei.

Korekta: Divisha

[Gracze]
Żaden gracz tu nie mieszka.

Yasahiro

Shinku Ankoku

Po dotarciu do tej strefy ogląda okolicę. Trzeba przyznać, że było to dość ciekawe miejsce.

Stara się znaleźć jakąś osobę wyglądającą, jakby mogła poświęcić minutkę swojego czasu.

-Witam. Pierwszy raz tutaj jestem, miałem pewne pytanie, jeśli ma pan czas.-

Naras

Shinku Ankoku

Wszyscy wyraźnie się ciebie chcieli pozbyć... Tylko jedna dziewczynka poświeciła ci chwilkę ale zaraz przybiegł jej ojciec z pretensjami, zabrał dziecko i oddalił się. Vesnar za każdym razem komentował to jak to ludzie inteligentni, że trzymają się z dala od takiej zarazy jak ty.
Zrezygnowany przeszedłeś ulicami, aż po drodze natknąłeś się na zniszczony drewniany budynek, właściwie zniszczone było tylko piętro, parter był cały (przynajmniej widziany od zewnątrz). Przed domem stał samotny mężczyzna i piłował deski, które pewnie miały mu posłużyć do odbudowy.
Osobnik zauważył, że mu się przyglądasz i przerwał pracę.
Zapytał zmęczonym głosem- O co chodzi?

Yasahiro

Shinku Ankoku

-Chciałem tylko zapytać o coś.-

Mówię o miejscu znajdującym się najbliżej podanych koordynatów, jeżeli wiem jaka tam lokacja jest. Następnie kontynuuję.

-Czy powinienem się tam spodziewać jakichś... Problemów? Kłopotów?-

Po namyśle dorzucił jeszcze.

-I... jeśli potrzeba, to mogę później pomóc tutaj przy tej robocie.-

Naras

Shinku Ankoku

Nieznajomy spojrzał na ciebie zdziwiony-Tam? Tam jest przecież nasza Mała Atlantyda! Czego ty chcesz tam szukać? Jesteś łowcą piratów?

Yasahiro

Shinku Ankoku

-Łowcą piratów? Nie bardzo. Ale tak, szukam czegoś. Chciałbym powiedzieć czego, ale nie mogę...-

Westchnął.

-A przynajmniej jeszcze nie. Czyli zgaduję, że powinienem tam uważać na piratów?-

Naras

Shinku Ankoku

Mężczyzna- Na piratów, no i na te prymitywne ryboty (jeśli wejdziesz do wody). Tak naprawdę jest dobrze dopóki jesteś na powierzchni. Jeśli jednak zaczniesz nurkować to coś może cię zaskoczyć a ty szybko odkryjesz, że pomieszczenia zatopionych budynków mogą tworzyć istny labirynt. Pamiętaj woda jest brudna i mętna a dla ludzi też trująca...
Vesnar- Podsumowując: "Nie wchodzić do wody!"- załapałeś?
Mężczyzna- Masz jeszcze pytania? Jak widzisz mam trochę pracy...

Yasahiro

Shinku Ankoku

Kiwam głową w kierunku mężczyzny.

-To wszystko. Dziękuję za pomoc.-

Wyruszyłem w kierunku małej atlantydy, po dachach. A konkretniej w kierunku koordynatów. Wspomagam się Jetpackiem by wykonać niektóre skoki gdy będę podróżował tam.

Naras

Shinku Ankoku

Zmieniasz lokacje na- Małą Atlantydę.

Yasahiro

(Xtremia powinna pomagać lekko przeciwko truciznom, right? Czyli alkohol szybciej przestanie działać?)
Shinku Ankoku

Przechodzi po strefie mieszkalnej wilków morskich, zmierzając tam gdzie poprzednio widział tego, który nam pomógł.

Naras

Shinku Ankoku

(No! Regeneracja obrażeń a nie leczenie z zatruć, nie pomaga na alkohol)

Pobłądziłeś w splocie ulic i uliczek gdyż jak się okazuje nie zapamiętałeś za dobrze drogi do tego miejsca. Ostatecznie odnajdujesz budynek ze zniszczonym piętrem, przed którym stały materiały do odbudowy. Mężczyzna, który wcześniej pracował teraz siedział na schodkach przed wejściem do domu z ponurą miną.

Yasahiro

Shinku Ankoku

Podchodzi do niego spokojnie.

-Coś się stało?-

Naras

Shinku Ankoku

(Uaktualnij KP, np.: baterie w broni masz naładowaną po misji, dostałeś informację)

Mężczyzna podniósł głowę i przyjrzał ci się. Przez moment widziałeś po jego twarzy, że nie wie kto do niego mówi ale po chwili rozpoznał cię po pancerzu.
-A, to ty! Jak tam wyprawa?

Yasahiro

Shinku Ankoku

Uśmiechnął się.

-Znalazłem to czego szukałem. Oczywiście parę razy niemal mnie coś tam załatwiło, ale tego można się było spodziewać po małej atlantydzie...-

To wszystko wciąż mówi z uśmiechem, by pokazać, że takie rzeczy to jeszcze dla niego nic.

-Ale obiecałem, że przyjdę i pomogę jak załatwię moją sprawę, prawda? Więc jestem.-

Naras

Shinku Ankoku

Mężczyzna podniósł brwi- Zaskakujące... Mam jeden problem i mógłbyś mi pomóc, kiedy złamała mi się piła poszedłem kupić nową, zapomniałem E-C więc się wróciłem w tedy zobaczyłem jak ktoś grzebie mi w skrzynce z narzędziami a gdy krzyknąłem uciekł razem z skrzynką. Teraz nie chcę zostawiać niczego bez opieki. Ktoś taki jak ty samym wyglądem odpędzi złodziei, popilnowałbyś moich rzeczy?