Megaman Zero Game

Phanti

- Wiesz moze gdzie jest teraz Genshiro? - Zapytal Axonn - Musze go znalezc i zabrac mu Shirahadori.

X

-Nie. Ostatnim razem kiedy sie spotkaliśmy to rzucił mną o ścianę i powiedział że jak jeszcze raz mnie zobaczy to mnie zabije... od tego czasu unikam z nim kontaktu...-Odparła nijako.

Phanti

- Coz. Zawsze masz mnie. - Odpowiedzial obejmujac ja w talii i przyciagajac do siebie.

X

Ania uśmiechnęła się lekko

-Miło z twojej strony...

Phanti

- Spoko. - Odpowiedzial i spojrzal na jej twarz, zastanawiajac sie, czy pocalowanie jej nie skonczy sie dla niego utrata jezyka.

X

-Hej... jak dałam się przelecieć to i za pocałunek nie urwę Ci głowy...

Phanti

- Okej. - Odpowiedzial i pocalowal ja. Coz, nikt tak jeszcze Anny nie calowal. Albo to bylo krotkie, albo niedbale. A teraz? Ot, dlugi, namietny pocalunek. Taki czuly, taki slodki xP

X

Az Anne lekko zamurowało. I tak siedziała z lekko zdziwionym wzrokiem

Phanti

Coz. Axonn na chwile przerwal, ale znowu sie przyblizyl i zaczal ja calowac. Objal ja obiema rekami.

X

Na to Anna lekko przymknęła oczy i też go objęła. Naprawdę, to jej sie spodobało...

Phanti

Teraz wszedl na wyzsze obroty i do pocalunku dolaczyl jezyk. Ale dalej bylo to jakies takie delikatne i romantyczne.

X

W końcu Ania... dołączyła się do tego pocałunku. Ale nie miała z taką namiętnością jeszcze do czynienia, wiec było widac że robi to troche nieśmiale.

Phanti

Coz. Ax staral sie ja nakierowywac jak najlepiej sie da. Ale, najwazniejsze, ze sam wiedzial co robic. W koncu przestal. Odsunal lekko twarz od twarzy Ani, choc byly jeszcze one blisko siebie. Nic nie odpowiedzial. Patrzyl jej w oczy i czekal na jej reakcje.

X

-To było... dziwne... dziwne ale... cudowne...-Powiedziała nadal będąc w lekkim szoku

Phanti

- Wiem. - Odpowiedzial - Czy to wystarczajacy dowod, ze nie jestes mi obojetna? Diany tak nie calowalem na pewno. I nie wiem, czy zdarzylo mi sie tak pocalowac nawet Sare.