Megaman Zero Game

GlennRekkoha

Trey:
Jesteś w korytarzu, nie ma to za bardzo za czym się schować.
Golem odpala laser i celuje w sufit nad Tobą. Zaraz zacznie się załamywać.

Abba:
Widzisz, że Golem już atakował laserem. Nie masz gdzie się schować, ale możesz złapać się krawędzi dziury.

Trey

-shit...
Biegnie za golema po czym strzela mu w silniki

GlennRekkoha

Kiedy próbowałeś okrążyć go, on złapał Cię swoim metalowym łapskiem i rzucił o podłogę. (-10 HP)
Golem ma tą przewagę że on nie potrzebuje światła żeby widzieć, Ty wręcz przeciwnie.

Abbaddon

Oczywiście że chwytam isę krawedzi... albo nawszelki wypadek powoli raz jedną ręką raz druga chowam ostrze do połowy i wbijam w sciane aby miec pewność że jak golem wystrzeli i beda wstrzasy to nie spadne.

Trey

<argh.. widzieć.. ciemno tu.. chyba ze.. Stopchu!>
Wyjmuje piercien...
-taaa... Stopchu mozesz pomuc??
I stara sie ominąc atak golema

GlennRekkoha

Trey:
Ominąłeś laser Golema.

Pojawia się niebieskie światło i znikąd przylatuje Cyber Elf Stopchu.
=Jestem do usług!

Elf delikatnie oświetla pomieszczenie.

Abbaddon:
Widzisz słabe niebieskie światło w miejscu gdzie żołnierz walczy z Golemem.

Trey

-uh.. miło cie znów widziec... mozesz pomuc mi w walce??
i unikając ataków golema strzela do niego...

GlennRekkoha

=Postaram się! Ahhhh!

Stopchu zamienia Golema w kamień na 4 tury.

=Jest silny więc długo go nie utrzymam!

Trey

-no przynajmniej to.. ale i tak dzieki...
i zaczyna strzelać w silnik i jakies mniej osłonięte częsci...

Abbaddon

<To będzie trwało wieki> - Staram się jak najszybciej i jak najciszej podejść do kolesia który zastopował golem i strzela do niego, jak się uda chce go ogłuszyć powalając ciosem w kark na ziemie.

GlennRekkoha

Trey:

Kiedy strzelałeś, żaden pocisk nie robił mu nic.
=On jest skamieniały! Byś potrzebował dużo siły żeby mu cokolwie-- UWAŻAJ!

Nie zdążyłeś zareagować, Arael trzyma Cię za kark w nożem przystawionym do gardła.

Abba:
Kiedy już byłeś blisko niego, jego C-Elf Cię zauważył, jedynym wyjściem było go złapać i przystawić mu nóż do szyi.

Trey

Lekko się wzdrgną jak poczuł nóż przy gardle
-hehehehe... a wiec to tak ma być?

Abbaddon

- Hym... pasowa sytuacja mój przyjacielu... nieprawdaż ? Jak cię dziabnę to virus unieruchomi mnie a potem golem zniszczy go.. i mnie.... Ja będziemy tak stali ... w końcu elf padnie a golem jak powróci do normalnego stanu.... patrz poprzednie zakończenie.

Widzisz nie chce umierać, ale czas to pieniąc, a ty i ten klamot stoicie mi na drodze do mojego... czasu.; Więc jak to rozwiążemy ?

GlennRekkoha

(Musicie rozmawiać tutaj teraz ze sobą, ja nie mam na to wpływy za bardzo.
Jeszcze 2 tury a Golem powróci do normalnego stanu)

Trey

-eh słuchaj... mam misje i ją wypełnie niezaleznie od ryzyka... nawet jesli to będzie oznaczać moją śmierć... poza tym.. zabijesz mnie to skamieniejesz.. albo... skamieniejemy obaj a Stopchu ucieknie...