Megaman Zero Game

Phanti

- Moze tak, moze nie, ale nieuwazny ma bardzo zle. - Odpowiedzial Genshiro.

X

-Taaa... czyżbym coś według ciebie przeoczyła czy tak mi mówisz na przyszłość?

Phanti

- Co? A, nie. Tak mi sie jakos powiedzialo. I ciesze sie, ze wreszcie zwracasz sie do mnie per "ty".

X

-No... jakoś mi tak wyszło...-Powiedziała

Phanti

- I dobrze. - Odpowiedzial - Nuzy mnie to "pan".

X

-Ciesze się że sie cieszysz-Powiedziała wstając z łóżka

Phanti

- Hm? - Mruknal Genshiro - Gdzie idziesz? Myslalem, ze cos porobimy.

X

-Muszę czegoś poszukać... wybacz...-Odparła

Phanti

- Jak chcesz - Odpowiedzial Genshiro -A ja sobie tu poleze.

X

I Anna zniknęła

X

Anna sie pojawiła w L. Czuć było że jest silniejsza... o wiele silniejsza. Była w długiej sukni. Rozejrzała się czy ktoś tu jest.

Phanti

Genshiro lezy sobie na lozku i bawi jakas kulka energii. Wyglada na to, ze nawet nie zauwazyl mocy Anny...

X

<Co sie dziwić... zmiana mocy takiego procha nie wywiera na kimś taki żadnego wrażenia>

-Wróciłam.

Phanti

- O. Witaj. Poczulem jakies mrowienie w brzuchu i pomyslalem sobie, ze to ty. Wczesniej nic nie czulem. - Rzekl Genshiro usmiechajac sie lekko - I co? Osiagnelas swoj cel?

X

-Cóż... częściowo... Sara żyje, ale długo potrwa zanim wróci do pełnej sprawności... a co do mocy, to odebrałam swoją należność z nawiązką... jestem 3000x silniejsza niż wczesniej...