Megaman Zero Game

X

Nic nie odpowiedziała. Stała patrząc sie w ziemię.

Phanti

- Yare, yare... - Odrzekl Genshiro. Widocznie cialo Kirisakiego wywolalo w nim drobne zmiany - Zaczniesz cos mowic? Zaczyna sie robic nudno....

X

-Ale co mam do licha powiedzieć...-Odpowiedziała

Phanti

Genshiro wzruszyl ramionami.
- A ja wiem? Ja juz swoje powiedzialem pare dni temu.

X

-Cóż... dowiedziałam sie czegoś. Jeśli wyrwę z Sary coś co uczyni mnie naprawdę kompletną to moja siła wzrośnie tysiąckrotnie...-Odparła

Phanti

- No. To moze byc z nas calkiem niezla para - Odrzekl Genshiro - W takim razie, musisz dorwac Sare.

X

-Tak też uczynię... z wielką rozkoszą...-Odparła

Phanti

Genshiro podrapal sie za uchem.
- Wiec...na co czekasz? - Zapytal - A, i jeszcze cos. Nie tknij Diany. Jest mi potrzebna.

X

-Oczywiście... a czekam na to aż pewna anielica wyniesie sie z jej domu. Mogło by się okazać że zanim bym się do niej dorwała ona by mnie zdarzyła zabić...

Phanti

- Hmm... - Genshiro podszedl do niej - Wiec co zamierzasz zrobic w czasie czekania?

X

-Zamierzam... zamierzam... nic nie zamierzam...

Phanti

Genshiro ja pocalowal w usta.
- Albo mi sie wydaje, albo jestes zawstydzona, co?

X

-Nie... tylko nie mam nic do roboty...-Powiedziała. Nie odpowiadała jej ta sytuacja. Na początku Genshiro wrzucił ją do kryształu i musztrował w cierpieniach. To wyrobiło w niej dystans do niego. Ale i wierność.

Phanti

- Wiesz, sorry, ze cie tak wtedy torturowalem - Odrzekl jakby wyczytal w jej myslach. Objal ja ramieniem - Ale bylem wtedy troche zezlony. Mam nadzieje, ze mi wybaczysz, co?

X

-Muszę najpierw zając się Sarą. Potem... Ci powiem...-Odpowiedziała