Megaman Zero Game

Phanti

- Nie, nie. To nic waznego - Odpowiedziala szybko.

X

-No to mogę iść do sali treningowej w bazie? Chce sie trochę rozruszać... prooooszę.-Poprosił ją robiąc słodkie oczka.

Phanti

- Tak...mozesz... - Odpowiedziala cicho.

X

-No, dziękuję mamo, jesteś kochana!-Lito cmoknął ją w policzek, po czym wszedł do TS'a i wpisał koordynaty do bazy.

X

Lito pojawił sie w obozie. I pierwszą rzeczą jaką zrobił jest popatrzenie sie po okolicy i wywnioskowanie jaka jest pora dnia.

Olekman

Lito
No niedługo zacznie się ściemniać. Czyli wieczorna.

Babajaga

-O w mordę...-Powiedział tylko i pobiegł do domu. Miał nadzieje że mama nie urwie mu nóg z... siedzenia. W końcu dobiegł, i zapukał do drzwi.

Olekman

Lito
Zaraz po tem usłyszałeś: -Proszę.-

X

I Lito wszedł do środka.

-Przepraszam że tak późno...-Zaczął

Olekman

Lito
Ciel spojrzała się na Lita jakby chciała go zabić wzrokiem. -Później przyjść już nie mogłeś?- jej słowa brzmiały jak ukłucie szpilki.

X

-A...a jakoś tak zeszło! Byłem na chwilę u Alouette po treningu... i... a właśnie, jak Ci minął dzień mamo?-Tej chaotycznej wypowiedzi wtórował nerwowy uśmieszek.

Olekman

Lito
W tym momencie uśmiechnęła się szyderczo. -Nawet dobrze...- podeszła do jakiejś szafki. -...zwłaszcza że znalazłam parę przydatnych dla ciebie lektur.- i na te słowa na najbliższy stół rąbnęła ze 4 książki grubości słownika.

X

Lito spojrzał sie najpierw na książki a potem na matkę. I skomentował to krótko

-Fajnie, jak stracę w walce broń to wyciągnę te książki i znokautuje przeciwnika...

Olekman

Lito
-Im później przyjdziesz tym większe będziesz miał zaległości. I podała mu te wszystkie cegły. Seryjnie ciężkie.

X

-Super... w razie czego mam kotwice gdybym chciał utonąć...-Stwierdził, kładąc je byle gdzie, by mu rąk nie urwały... swoją drogą, Ciel ma niezłą krzepę. On sie ledwo wyrabiał a ona mu je podała bez problemu, fiu fiu... tym bardziej ma sie czego bać XD