Megaman Zero Game

X

-Będziesz miał przez to kłopoty?-Spytała sie Diana siadając obok niego

Phanti

- No...na pewno. - Odpowiedzial Hiver - W najlepszym przypadku dostane tylko nagane i jakas cholernie ciezka prace do wykonania, w srednim przypadku odbiora mi dodatkowe moce, te telepatyczne, a w najgorszym przypadku schwytaja mnie i zamkna znowu w kriogenicznej kapsule na nastepne 50 lat za niesubordynacje. Czemu pytasz?

X

-Może lepiej by było gdybyś ich lub jego przeprosił?-Diana miała niepewny ton głosu

Phanti

- Nie. - odpowiedzial, krotko Hiver.

Po chwili w namiocie dalo sie uslyszec glos.

- Hiver, rada nadzorcza postanowila, ze ta niesubordynacja w tak niepewnych czasach, nie moze byc tolerowana. Ustalilismy, aby wykonac na tobie Wyrok#443987. Czekamy na twoje wyjasnienia.

Hiver sie nie odezwal...

X

-Co to znaczy?-Spytała sie Diana przestraszona

Phanti

- Jesli dobrze pamietam, chodzi o skasowanie moich danych, pamieci i osobowosci i zastapienie ich nowymi. Stare cialo, nowa dusza i osobowosc.

- Dobrze pamietasz Hiver... - rozlegl sie glos.

X

-HIVER! MASZ TO NATYCHMIAST ODKRĘCIĆ, SŁYSZYSZ?!-Krzyknęła przerażona

Phanti

Hiver wciaz usmiechal sie.

- Prosze czynic swoja powinnosc, Master Thomasie. I tak mnie nie zlamiecie. Jesli, uwazacie ze macie kogos lepszego do tego ciala, ktory bardziej wam sie przyda, uszanuje wasza decyzje.

- Dobrze...za chwile rozpoczne procedure usuwania danych.

X

Diana teraz naprawdę sie wystraszyła.

-Nie!! Nie zgadzam sie na to!! Słyszycie?! Nie zgadzam sie!! Możecie mnie zabić ale nic Hiverowi nie róbcie!!

Phanti

- Oczywiscie... - Rzekl Hiver ignorujac Diane - Nie zamierzam...hmmm "Poddawac sie bez walki". Tak wiec... najpierw mnie zlap, Thomas - I... Hiver zniknal

Diana uslyszala w twojej glowie glos
<Zaraz wracam>

Phanti

Hiver pojawil sie na lozku.

-Uo! Mam swoje cialo, nikt mi nie siedzi na ogonie i urlop dalej obowiazuje! - Rzekl uradowany - Ale jestem troche zmeczony. Chyba sie zdrzeeeemne...

X

Diana jak zobaczyła Hivera uspokoiła sie. Położyła sie obok niego.

A Sara pojawiła sie obok Deltara

-Hej, co tam u Ciebie?-Spytała sie go Sara grzecznie

Phanti

-Czego chcesz? - Odpowiedzial arogancko Deltar i wyrwal sobie harpun z reki

A Hiver otworzyl oczy na lozku.
- No coz. Wyglada na to ze Sara jest bardzo chora. Zostala zarazona Magna Virusem. Jedyne lekarstwo to DNA D.A.W.N przeniesione droga plciowa. Sara teraz pewnie przekonuje Deltara, aby sie z nia przespal...

X

-Kurcze... niedobrze... niedobrze...-Powiedziała Diana zastanawiając sie co by tu zrobić...

Sara

<Niedobrze... raczej marne szanse na pomyślne przeprowadzenie akcji... może dac sobie spokój i zeskoczyć z klifu?>

-A nic takiego... otwieram sklep z gadżetami erotycznymi...-Odpowiedziała uśmiechając sie

Phanti

Deltar zaczal isc przed siebie.
-Nie obchodzi mnie to. Nie bede mial dzieci, i mam wystarczajaco duzego. Zadne pompki mi nie potrzebne.

Hiver sie usmiechnal

-I wiesz co? Wyglada na to ze jednak uda im sie zmienic mi pamiec i osobowosc. - Przeciagnal sie - Zostala im tylko jedna taka plytka z AI. Niech jej uzyja i jej zainstaluja. Nie uda im sie skasowac mnie. Poprostu na chwile odlacza moja mentalnosc. Jednak wroce z powrotem, skopie cyber tylek tej drugiej osobowosci i bedzie spoko. O, zaraz nastapi przekaz.