Megaman Zero Game

X

-Dobrze że nic pozatym sie nie stało... szczęście w nieszczęściu...

Mamrotała coś w tym stylu...

Dada

Teraz jest zdziwiony twoim zachowaniem...
- Coś musiało się stac bo jesteś taka, taka dziwna?

X

-Bo... bo...

<Nie moge mu powiedzieć... po prostu nie moge...>

Pomyślała, Tommy to chyba usłyszał...

Dada

-Nie możesz? Dlaczego... - Odpowiedział pewnie choc dalej jest zdziwiony

X

-Dobrze... powiem... ale obicaj mi że sie nie zdenerwujesz...

I przy okazji czyta jego myśli...

Dada

Myśli sobie to:
<Co ona ma na myśli...>
-Obiecuje z ręką na sercu - Położył ręke na sercu

X

-No bo... położyłeś sie obok mnie, zasnołeś... i przez chwile byłeś cicho... i potem przez sen powiedziałes że mnie kochasz... zbliżyłam sie do ciebie i sie przytuliłam, i sie pcałowaliśmy, i mnie zaczołes dotykać... tu

Wskazała na swoje krocze.

-I mnie powoli rozbierałeś, ale ja to przerwałam... i sie ten duch ujawnił... chodzi mi o to... że wygląda na to że już wtedy ten duch cie opętał... a on zabił moją... moją... mame...

Rozpłakała sie. Ale połączenie myślowe trwa.

Dada

Co by tu napisac... jest bardziej zdziwiony... i nie wie kompletnie co powiedziec...
<No prawda ją kocham... to nie byłem przecież prawdziwy ja... to ten duch> Pomyślał

X

-Ja cebie nie winie... ja winie siebie... za to że dałam sie nabrać... na tą sztuczke tego ducha.

Dada

<Dobra muszę ją pocieszyc>
Wziął głęboki oddech i objął Cię ręką...
- Nie obwiniaj siebie... przecież nie wiedziałaś że to jest on... masz jeszcze słabe moce psioniczne... to może dlatego... ale mam nadzieje że nie przyjdzie już tu nigdy więcej... a mówiłaś to Leviathan?

X

-Nie... nie mowiłam o tym... chciałam... ale co by sobie pomyślała?

Dada

-Nie wiem... może by zrozumiała... ja też u niej nie byłem... a powinienem...

X

-To niedługo pójdziemy do niej... razem...

Przytuliła sie do niego... mocno...

Dada

-Spokojnie nie tak mocno bo się zaczne dusic - Powiedział z uśmiechem...

X

-Ja cie... ja cie naprawde kocham... nie chce cie stracić...

Wstulała sie w niego dalej.