Megaman Zero Game

Arxel

Władek zrobił groźną minę... ale po chwili się roześmiał - Dobrze cie widzieć mała! Napijesz się czegoś?

X

-Eeeee... no dobrze...

Powiedziała troszke zaskoczona.

Arxel

Władek wyciągnął dwie szkalnki. Sobie nalał wódkę, a tobie nalał sok pomarańczowy. - A co tam u ciebie?

X

-Kiepsko...

Napiła sie soku.

Arxel

- A u mnie dobrze. a co dokładnie się stało? Powiedział pijąc.

X

-Sporo... zaczne od początku. Poszliśmy z Tommy'm do kwater, bo mówiłes bym sama nigdzie nie chodziła, wiec poprosiłam go rzeby mnie troche popilnował... połozyłam sie, Tommy położył sie obok mnie, bo był zmęczony... i zasnął... później powiedział przez sen, ze mnie... kocha... to sie do niego przytuliłam... przytuliliśmy sie do siebie, i zaczął mnie dotykać.. wiadomo gdzie. Ale to akurat było przyjemne, wiec nic mu nie rób... ani mi...

Spojżała na dół.

Arxel

- A co było dalej? Bo to by cię tak nie zmartwiło. Powiedział znowu pociągając ze szklanki.

X

-Później mnie zaczął rozbierać, ale go powstrzymałam, coś tam mamrotał, chwile później wstał i... walnął o ściane i zaczął krzyczeć... innymi mówiąc, coś go opętało. A raczej ktoś. Dokładniej duch osoby która zabiła moją matke... mówił że wszyscy chcą mnie tylko... wiadomo co... potem mnie jeszcze troche pognębił i poszedł chyba dręczyć moją siostre... i dotego nie wiem kiedy opętał Tommiego, doiero w tamtej chwili kiedy przestaliśmy, czy już wcześniej... i do tego sie martwie o swoją siostre...

Kapneła łza...

Arxel

- No już nie martw sie Powiedział i podał ci husteczkę. [i] - A ja się tam nie znam na opętaniach i podobnym. Ale powiem ci tyle... zapytaj się go... napewno będzie pamiętał kiedy stracił kontrolę.

azXcpl

podchodze do lady, Koleś o co się rozpoczeła ta bójka i kiedy będa kolejne ??

X

Wytarła twarz...

-No... no dobrze... ale daj mi jeszcze skończyć... potem poszłam do baru, a Tommy na siłownie, bo troche osłabł i chciał to nadrobić... no i sie pokłóciłam z tobą. Poszłam do kwater, i po prostu sobie leżałam. Było mi już wszystko jedno co sie ze mną stanie albo coś... i przyszedł ktoś do mojej kwatery, brat tamtego psionika co go zabiłeś. Chciał mnie zabić, ale ja sie nawet nie przestraszyłam... bo mi było wszystko jedno, i spokojnie mu powiedziałam wszystko co, jak, i dlaczego. To on mnie przeprosił za najście i wyszedł... mówić dalej?

Napiła sie soku

Arxel

- Mów, mów... Powiedział do ciebie.

AzXcpl
- Pokłociło się jakiś dwóch gości o dziewczynę... Powiedział ci ktoś.

X

-Leżałam tak sobie jakiś czas... i zaczeło mnie swędzieć ręka i noga. Po chwili zszedł sam naskórek, i coraz bardziej mnie swędziało, wiec zacisnełam oczy i starałam sie to wytrzymać. Po chwili poczułam że mi coś cieknie po ręce. Otworzyłam oczy i zobaczyłam że to było coś jak krew, ale niebieskie. Czym prędzej poszłam do Leviathan, lecz w międzyczasie już mi stwardniała lewa ręka i noga. Jak już tam weszłam to całe ciało miałam twarde i niebieskie, nie mogłam oddychać ani sie ruszać, nawet oczyma. Leviathan mnie zauważyła, i przneiosła na łóżko, ale ja mimowolnie zamknełam oczy, i coś mnie jagby pociągneło do góry, i... wyszłam z mojego ciała. Leviathan była bardzo zaciekawiona, ale cchyba uznała że umarłam, bo odcinała mi palec... aha, i całe moje ciało i ubranie zmieniło sie w niebieski kryształ... ale to moje ciało poruszyło ręką, i sie przestraszyła, i sie zapytała czy ją słysze. Dałam znak że tak... a potem jakoś mi pomogła znaleść sie spowrotem w moim ciele. Powiedziała że to taka choroba psioników, i rzebym następnym razem po prostu sie tak wszystkim nie przejmowała. Tylko że przez tego ducha przypomniałam sobie o tym, że od urodzenia byłam w... nieważne. W każdym razie to nie było nic przyjemnego...

Arxel

- JA tam takie kłopoty zazwyczaj przepijam... A tobie niestety nic nie poradze. Chyba tylko to, że bedzie lepiej więc sie nie martw. Powiedział władek.

X

-Mam nadzieje...

Dopiła sok i powiedziała

-Już mi lepiej... dziękuje za wysłuchanie mnie. Postaram sie już tak nie zachowywać.