Megaman Zero Game

CormaC

Więc Chris wyciągnął swoje ostrze i zaczął szarżować na patheona z karabinkiem. Gdy jest już blisko, najszybciej jak może kuca, i atakiem swoją nogę próbuje podciąć jego nogi aby się wywrócił. Jeżeli patheon się wywróci wbija w jego głowę ostrze, a potem przebija jego klatkę piersiową.

Olekman

Chris
Ściąłeś go i poprzebijałeś. On już nie żyje. Reszta mocuje się z twoją siecią.

CormaC

Chris po zadaniu ciosu nagle zaczął kaszleć... krwią. Przed oczyma robiło mu się ciemno i czuł, że nie może się poruszać. - Rusz się... Rusz się do cholery... -. cicho powtarzał sobie. Chwilę potem upadł na kolana i zaczął kaszleć o wiele mocniej. "Cóż... To jest mój koniec najwyraźniej... pozostaje mi tylko ukrócić swoje cierpienia..." pomyślał i przyłożył czubek swojego ostrza do serca. Właśnie wtedy usłyszał bardzo głośny i pojedynczy stukot swojego serca, a jego ciało jakby przeszył prąd o wysokim napięciu. Bez wahania zacisnął rączkę swojego ostrza, tak mocno że z jego dłoni zaczęła się sączyć krew. I jego ostrze chwilę potem znalazło się w jego ciele.

Rayiel

Cro rozgląda się po peronie w poszukiwaniu czegoś ciekawego.

Ramroyd

Jairo

Jairo siedział na jednej z uszkodzony kolumn i sprawdzał mechanizmy wspomagające. Wszystko działa, chociaż już są troszkę zużyte.

<Wymieni się niedługo...>

Skwitował to w myślach krótko. Po skończonej analizie stanu sprzętu włożył z powrotem swój splamiony krwią i miejscami płynem mechanicznym z reploidów i mavów płaszcz i założył za plecy kosę. Ruszył dalej poszukiwać przeciwników do zniszczenia.

Phanti

Rayiel

Narazie pusto

Ram

Widzisz dwie, zakapturzone postacie. Chyba nieuzbrojone.

Ramroyd

Jairo

Jairo na widok dwóch nieznanych mu postaci przyśpieszył kroku. Nie interesowało go, kim są i jakie są ich zamiary. Oni żyją, a on został zesłany żeby zabijać. Sięgnął za plecy i przygotował kosę do szybkiego zdjęcia jej i możliwości ataku.

Phanti

Biegniesz, a oni stoja i patrza na ciebie bez sladu zadnego leku. Chyba cos jest nie tak. Szarzujesz dalej?

Ramroyd

Jairo

<Bez lęku czekają na swój koniec!>

Przeszło młodemu wojownikowi przez głowę podczas szarży. Nadal biegł w ich kierunku szykując się do zadania morderczego ciosu.

Phanti

Jeden zwrocil sie do drugiego, kiwnal glowa i uzyl przenosnego TS'a, aby uciec. Ten drugi, wykonal Area Steala, pojawil sie za toba i zasadzil ci kopniaka (2HP) w glowe od tylca. Obecnie lezysz na glebie.

Rayiel

Cro znużony poszukiwaniem czegoś wartościowego postanowił odpocząć i poczekać aż coś przyjdzie do niego. Usiadł sobie na gruzie i zaczął się bawić ostrzem.

Ramroyd

Jairo

Ten czyn nie wpłynął na stan emocjonalny samozwańczego posłańca śmierci. Szybko wstał i zamachnął swoją kosą na nieznajomego.

Phanti

Kolo zlapal ostrze kosy reka. I chyba nawet sie nie skaleczyl. Dostales bitch-slapa w pysk i odleciales troche. Ale nie byl to specjalnie mocny atak (1HP)

Ramroyd

Jairo

<Ten nieznajomy jest silnym przeciwnikiem. Nie doceniłem go...>

Jairo doskoczył do niego i zrobił obrót w miejscu. W połowie obrotu wyskoczył w powietrze i zaatakował cięciem z góry.

Phanti

Trysnela krew i przeciwnik jak kloda padl na ziemie. I sie nie rusza. Ale czy...to naprawde koniec...?