Megaman Zero Game

Trey

Ramza

-Hah, trzeba pokazac kto tu jest panem, hah hah hah!
Wyjmuje Katane, zaciskając na niej obydwie dłonie i pewny siebie idzie w kierunku najblizszej grupy...

X

Idzisz... idziesz... i widzisz 4 osoby w zielonych strojach. Heavy Gunera, Boxera, dowódce i Medyka

X

Abaddon

Widzisz jakiegoś osobnika wychodzęcego z TS'a... psozedł gdzieś... wygląda jak <I tutaj opis postaci Treya>

Alduron

skoro jestem na kamuflażu to lecę za nim lekko lewitując nad ziemią, aby mnie nie widział i nie słyszał. podążam na odległość wybuchu rakiety i cały czas trzymam go na samonaprowadzaniu, aby w razie czego mi nie uciekł

Trey

Ramza

<huh, zapominałem ze szczury pierwsze uciekają z tonącego wraku... Ojoj! To przecież chata N.A ... Będzie sie działo, hah hah hah!>
I z lekko szelmowskim uśmieszkiem poszedł w strone oddziału... Dla zabawy, schował oznakowanie Resistance.
-Yo!-powiedział, unosząc prawą dłoń w geście witającym, drugą zaś trzymał nie wyjętą jeszcze Katane

X

Heavy Gunner wyjał swoją broń na wszelki wypadek... jakaś plazmówka... DOwódca spytał się donośnym tonem

-Czego chcesz?

Trey

Razma

- A tak robie sobie spacer... Myslicie ze co bym robił na "naszym" terenie?
Powiedział spokojnym tonem... Ręce "związał" z tyłu, czekając na dalszy bieg wydarzen

Alduron

przypatruję się z boku tej sytuacji i oceniam siłę wrogów (umiejętność skan na 2)

X

-Pokaż identyfikator... albo cokolwiek. Inaczej będziemy musieli Cię obezwładnić...-Odezwał się dowódca.

Trey

Ramza

Odezwał sie trochę metalicznym głosem:
-Obezwładnienie... Inicjacja... Wynik Negatywny
Po tym chwile jeszcze mrużył oczy, po czym odpowiedział im
-Obezwładnić? Mnie? Hah, wątpię czy by sie wam to udało... Zresztą do rzeczy. Jestem Ramza, piastujący stanowisko Pułkownika w oddziałach Resistance! Jesli nie wierzycie, podłączcie sie do centrali i wyszukajcie moje imie... jesli tam nie ma nic to spróbujcie pod Blaze... Zresztą mam tez odznakę, ale nie chce mi sie jej wyjmować... To teraz wy!

X

I tak tez zrobił. Po chwili riozmowy przez komunikator odezwał się do Ciebie

-Oddział 156...

Trey

Ramza

-Miło mi... Macie jakies konketne cele tutaj czy tylko jestescie na patrolu, ew spacerku?
Powiedział juz bardziej uprzejmym głosem... I tak zaczął sobie chodzic w tą i w tamtą, by sie zbytnio nie rozleniwic

X

-Trenować w terenie... w końcu trzeba być silnym...-Powiedział dowódca

Trey

Ramza

-O tak, siła... Chociaz dla was, jako druzyny lepsza by była synchronizacja. No nic, moze sie kiedys jeszcze spotkamy...
I tak odszedł do TS'a i teleportował sie do miasta...

X

Cóż... Ci przeciwnicy nie sa pierwszymi lepszymi żołnierzami, ale super silni tez nie są (Abaddon)