Megaman Zero Game

X

-No nieważne...-Sarę coś olśniło

<Czyżby chodziło o Shirahadori?>

-Kurcze, szkoda że ją zgubiłaś...-Odparła

Phanti

- Podobno zloty-wybawca, byl wielkim wojownikiem, pochodzacym od grupy wygnanych reploidow z pewnego laboratorium. Ktoregos dnia znalazl cos w rodzaju przejscia, i znalazl sie na tej wyspie. Zostal uznany jako wybranca i pomogl szesciu wojownikom ocalic jej mieszkancow i przeniesc na inna wyspe - Powiedziala Kiria jednym tchem.

X

-Cóż... ciekawa książka-odpowiedziała Kirii

Phanti

- Chcialabym kiedys poznac tego zlotego-wybawce...o ile jeszcze zyje... - odpowiedziala Kiria rozmarzonym glosem

Babajaga

-Może będziesz kiedyś mieć okazje-Odparła Sara

Phanti

- Skad wiesz? Znasz go? - Zapytala Kiria natarczywym tonem.

X

-Według mnie to któryś z DAWN... chociaż mogę się mylić. Trzeba by sie spytać wujka Deltara.... a może to on... nie wiem...-Odpowiedziała wzruszając ramionami

Phanti

- Aha.

Kirisaki skonczyl biegac.
- Co robimy? - spytal

X

-Cóż... a co chcielibyście robić?-Spytała sie

Phanti

Kirisaki zaczal sie zastanawiac. Mial przy tym dziwny wyraz twarzy.

Kiria tez sie zastanawiala, lecz ona wpadla na pomysl szybciej
- Nie mozemy isc na dwor ulepic balwana?

X

-Jeśli chcecie to możecie... tylko ubierzcie sie ciepło... chwileczke...

Poszła gdzieś. Po chwili wróciła z jakimiś tkaninami i kij wie jeszcze z czym. Chwile sie koncentrowała i z tych materiałów powstały 2 ciepłe kurtki. Sara coś łyknęła. Chyba środek od bólu głowy.

Phanti

- Idziesz z nami ciotka? - Zapytal Kirisaki. Kiria wzdrygnela sie na slowo "ciotka"

X

-Idę idę...-Odparła. Machnęła ręką i Sara była ubrana w białe futro.

Phanti

- Ladne futro - zawolala Kiria - Moge takie?

-Blee... - jeknal Kirisaki

X

Zignorowała Kirisakiego, chwile sie skoncentrowała i przerobiła kurtkę Kirii na takie same futro które sama posiadała, tylko ze mniejsze.