Megaman Zero Game

Mighty

- Kim jesteś i dlaczego ta paczka była taka ważna?

Stoi przed nim.

Phanti

Bylo w niej cos mojego. - odpowiedzial - cos co mam od dawna. dzieki tobie to odzyskalem. Dziekuje Ci. I nie martw sie. nie jestem wrogiem - wyciagnal reke po paczke - jesli bylbys mily. chcialbym ja z powrotem spieszy mi sie w jedno miejsce - w drugiej rece mial zaplate. 200 ec

Mighty

Spojrzał na jego dłoń w której trzymał zapłatę, a następnie skierował wzrok na jego twarz dając duży krok do tyłu.

- Nie wiem czy to co niedawno przeszedłem jest wart tego co trzymasz.

Phanti

Chłopak uśmiechnął się.

- Mundur który w odpowiednich momentach zachowuje się jak woda, żeby Twoja zbroja go nie rozerwała też jest sporo warty. Jak myslisz, ile grzywny uzbierało by Ci się za każdym razem kiedy za każdym razem rozrywałbyś swój zwykły mundur przy aktywacji tego kombinezonu?

Mighty

Nie trzeba mówić bo już po wyrazie twarzy widać, że go przekonał.
Wręczył mu pudełko do rąk własnych.

Phanti

- Dziękuję. - Uśmiechnął się znowu - Wpisałem swoje dane w Twój komunikator. Jeśli będę miał jakieś zadania, odezwę się. Ty także możesz do mnie w razie pytań. Do widzenia!

Zniknął w blasku teleportu. Podręczny transserver. Nieźle. Rzadka technologia.

AA! ZA pokonanie dziada masz GWIAZDKĘ! W co ładujesz?!

Mighty

Ładuję ją w War Mongera.

Phanti

Hai

Dzięki temu możesz poruszać się w ciężkiej zbroi swobodnie. Nie ogranicza Ci już ruchów, czujesz się jak we własnej skórze. Pamiętaj jednak o tym w niektórych sytuacjach że ciężka zbroja wciąż jest ciężka.

Do tego umiesz już trafiać w cel z repulsorów. Dalej potrzeba Ci treningu ale już jest spoko. Tylko lepiej nie używaj ich jeszcze do manewrowania.

Do tego uaktywnił Ci się dash i air dash w zbroi. Dodaj sobie do funkcji.

Mighty

(Jak działa dokładnie dash i air dash?)

Chodzi sobie jeszcze po lesie, mając nadzieję, że znajdzie coś interesującego.

Phanti

Dash? Normalnie kurde. Jak dash w MMZ. Ten wypad do przodu. A air dash polega na tym że jak skoczysz do góry to możesz wybić się jeszcze raz w górę lub na boki.

Odszedłeś dość daleko od głównego lasu szukając swoich przeciwników. I w tej okoolicy raczej nic nie ma po wybuchu bomby.

Mighty

Udaje się do samego serca notus.

Divisha

U wejścia do lasu Notus stanęła średniego wzrostu reploidka. Przeciągnęła się bez większego powodu, po czym zatwierdziła stylisko swej wyłączonej kosy w ziemi i oparła się na nim, dając do zrozumienia, że jest znudzona. Ziewnęła, spoglądając w stojący przed nią las.
- Szyyyybciej - jęknęła przeciągle na swojego brata. - Niedługo umrę z nudów od przemierzenia tych pustkowi.

Darkey

Zaraz za reploidką wlekł się podobnego wzrostu reploid, nie śpieszyło mu się zbyto, nawet po tym jak siostra go poganiała.
-Czy jest jakiś powód dlaczego akurat idziemy tutaj?

Divisha

Wyciągnęła stylisko z ziemi i zakręciła nim nad swoją głową, odwracając się do swego brata.
- Po pierwsze, musimy gdzieś się zaszyć, bo wątpię, żeby ci tępi arkadianie nam odpuścili. Po drugie, nudzi mi się, a po trzecie może tu być coś wartościowego. W końcu to tajemniczy i niebezpieczny las, pełen śmieci i śmierdzących potworów - wzruszyła ramionami. - Idziemy? - uśmiechnęła się.

Darkey

-Pewnie, chociaż zaszyć możemy się pod pierwszym lepszym drzewem.
Ruszył dalej, oczekując że siostra i tak go przegoni.