Megaman Zero Game

Matoi

Matio Shiroi

-no właśnie co do Prometeusza...- podaje mu dokumenty- To on już raczej sobie nigdy nie poradzi, bo nie żyje...-zrobiłem pauzę- mam ci pomóc przy czymś.

Naras

Matio Shiroi

Przez chwilę Kameleon siedzi nad tekstem.
-Taaak... rozuuumiem. Ledwo mnie tu przysłali, a już mam drugą robotę.

Mierzył Cię przez chwilę wzrokiem.
-Szczerze mówiąc projekt byłby już zakończony, ale wystąpiły małe komplikacje. Widzisz ASK przysłała tu jakiś większy oddział i chyba nie spodobało się to reploidom, które określamy jako 2-1. Wybuchła tu istna rzeź, a ja miałem dostać zrzut sprzętu nad to jeziorko... zbłąkany pocisk o dużej mocy trafił i strącił małego, latającego posłańca- spory robot z śmigłami na plecach, ale niestety trochę prymitywny. Ładunek musi leżeć, albo w Puszczy Upadłych, lub przy wejściu do świątyni... sprawdź najpierw to pierwsze miejsce, a jak nie znajdziesz udaj się pod świątynie. Skrzynka ma na sobie znak Hegemoni, przynieś ją tu.

Matoi

Matio Shiroi

-no spoko, tylko masz może mapę otoczenia? abym miej więcej wiedział gdzie co jest ?

kiedy uzyskam odpowiedź udaje się do Puszczy upadłych.

(jak ci cie chce narysuj mapę XD)

Naras

Matio Shiroi

Docierasz bez większych problemów.

(A na cholerę Ci mapa? Twoja postać może swobodnie przemieszczać się między lokacjami)

Matoi

Matio Shiroi

<no w końcu..>

rozglądam się w około i ruszam szukając kameleona

Naras

Matio Shiroi

-Co tak długo?
Kameleon stał za tobą... znowu.

Matoi

Matio Shiroi

-To miejsce jest dziwne!!! mogłeś mi dać maskę, przez ten zapach co jest w puszczy upadłych miałem zwidy, i jeden przebłysk tak jak bym widział co się stanie,-tu mu powiadam treść przebłysku(nie chce mi się pisać tyle)-no a potem obudziłem się pod drzewem a obok była ta skrzynka.

jak skończyłem mówić podałem mu skrzynkę.

Naras

Matio Shiroi

Gdy opowiedziałeś mu o przebłysku postukał się w czoło:
-Nie wierz w to co widzi niedotleniony umysł... Nie wiedziałem, że powietrze w Puszczy Upadłych może tak namieszać w głowię, a no tak! Sam mam przez cały czas maskę i tego nie odczuwam, mój błąd. No, ale teraz to na pewno nie będziesz jej potrzebował.

Zabrał od Ciebie skrzynkę.
-Szybkie badanie i idziemy pod metro.

Wyciągnął jakiś laptop i parę dziwnych prętów, które połączył ze sobą tworząc dziwny kijek. Następnie kij zaczął powoli zanurzać w głębiny jeziorka co pewien czas patrząc też na laptopa.
A ty co robisz?

Matoi

Matio Shiroi

-A właśnie kameleonie to jeziorko jak się nie mylę powoduje mutacje lub zabija, doszliście już jaka dawka jest bezpieczna do mutacji?

Naras

Matio Shiroi

-"Bezpieczna dawka do mutacji" to jak "Świetlisty cień" dawka nie ma znaczenia. Geny, które ulegają mutacji są wybierane losowo, a większość zmian w genach prowadzi do śmierci, albo bólu i uszkodzeń do końca życia. Nie mam nad tym kontroli więc usiłując się "zmutować pozytywnie" musisz liczyć na cud.-zamilkł bo sprawdzał jakieś cyferki na laptopie-Malcolm, nie myl go z Malumem! Przeprowadził test na "ochotniku" mutacja wydaje się być udoskonaleniem, ale nie wiadomo, czy "ochotnik" jeszcze trochę się nie zmutuje... kto wie w jakim kierunku? Gdyby ktoś z ludzi Maluma po prostu oblał kogoś tym cholerstwem, tak jak to zrobił Malcolm, to Malum owego "ktosia" żywcem by obdarł ze skóry. Szczerze mówiąc Malcolm i Malum nie przepadają za sobą z powodu różnych podejść do nauki.

Zrobił przerwę, po czym rzucił:
-Słyszysz? Coś tu idzie, przygotuj się by mnie osłaniać.

Kameleon jak gdyby nigdy nic dalej robił badania, a ty nie słyszysz nic podejrzanego...

Matoi

Matio Shiroi

- no spoko, tylko ja nic nie słyszę.

ustawiłem się tak abym miał doktora za plecami i mógł obserwować wszystko co jest za nim, co jakiś czas patrze za siebie.

Naras

Matio Shiroi

Po chwili najpierw poczułeś smród zgnilizny, potem usłyszałeś ciężkie kroki, a na końcu zobaczyłeś stwora o takim samym wzroście jak ty. Wyglądem przypominał goryla, krótkie nóżki, długie łapy i jest umięśniony... Od goryla różni się tym, że jest szpetny, całkiem łysy, a skóra jest żółtawa. W jego ślepiach widać prymitywny instynkt.
Zawył i walił się pięściami po klatce piersiowej gdy przestał zaczął mierzyć Cię wzrokiem.

[Spostrzegawczość]
Zdecydowanie jest silny, ale z tymi nóżkami to raczej cię nie kopnie.

Matoi

Matio Shiroi

-doktorek radzę się odsunąć, i jak myślisz co się stanie jak to coś wpadnie do jeziorka ??

przygotowałem się do jego ataku żeby odskoczyć i znaleźć się za jego plecami i uderzyć go w kark a następnie kopnąć w plecy

Naras

Matio Shiroi

Kameleon burknął:
-Lepiej się o własny tyłek zatroszcz.

Do jeziora, nad którym siedzi doktorek masz niewielki, ale zawsze jakiś kawałek. Mutant złapał za leżący przy ziemi ciężki kamień i cisnął nim w ciebie. Odskoczyłeś, a pocisk śmignął Ci obok głowy z dużym plusk wylądował w jeziorze. Kameleon się tym specjalnie nie przeją, rzucił tylko:
-Weźcie mi odczytu nie zakłócajcie!

Matoi

Matio Shiroi

-JEMU TO POWIE!!

<no to jazda, więcej miecha bardziej boli, jak walnie o ziemie>

Biegnę na to coś oczywiście odskakując na boki jak będzie chciałbym czymś rzucać, kiedy znajdę się blisko niego to tak staram się wykonać to co przedtem czy odskok w bo i w przód aby znaleźć się za przeciwnikiem i móc uderzyć go w tył głowy