Megaman Zero Game

X

Odwrócił sie i sobie poszedł.

Dada

I Dada wraz z Pluto sobie POSZEDŁ.... gdzieś w bezkreną ciemnośc

X

idziesz... czujesz czyjąś obecność...

Dada

Dada rozgląda się...
<mam nadzieje że to nie ten reploid...>
... nerwowo teraz...

X

Coś cie przyciąga do góry... to chyba... język.

Dada

-Co do... -Dada wyciąga miecz i przecina język...

X

Nie udaje ci sie to... za to ten język walną cie o ściane (-8 hp) i widzisz że na ziemi laduje... ogromna żaba.

-Ribbit, to jest świete miejsce ribbit, odejdźcie!

Dada

-To trzabyło powiedziec a nie walic mnie o ściane... spokojnie dobrze? Teraz opuśc mnie a my sobie pójdziemy bo tak mi sie już nudzi, ale jest jeden problem jak my wyjdziemy? Może znasz jakieś przejście he?

X

-Ribbit, sam was wywale...

Inagle sie unieśliście... i po chwili bylyście jakieś 200 metrów nad świątynią.

Dada

-Dzięki!!- Krzyknął do tej żaby... Potem zwrócił się do Pluto'a
- Masz spadochron?

X

-Aktywacja amortyzacji...

Złapał cie i wylądowaliście... Puto wbił sie w ziemie

-Grząskość ziemi spowodowała zniwelowanie systemu amortyzacji... zapisać... zapisane!

Dada

-heh... to co musimy wracac... - Powiedział dada stając na nogi...

X

No i wracacie.... jesteście przy TS. Dada za tamtą walke dostaje 1100 EXP'a i 40 E-C

jediyan

Dada: Nagle kamienne twarze ożywają! Oczy się świecą im jak lampki. Temu po lewej na zielono, środkowemu na niebiesko, a prawemu na fioletowo.
- Czego? - Pyta się ten środkowy. A kiedy mówił jego oczy zaświeciły się jaśniej, a kiedy skończył odzyskały dawny blask.

Dada

- No wpadłem tutaj przez przypadek i chce ztąd wyjść... a jak to ja nie wiem...
Wyciagnął elfiki aby sobie polatały...
- Nie odchodźcie daleko

=Dobrze
Opowiedziały latając sobie wokół niego