Megaman Zero Game

Babajaga · Wysłany: Czw 15:51, 06 Mar 2008 Temat postu:

Yoko spojżała się na niego zdziwiona

-O czym ty mówisz? To że posługuje się logiką nie znaczy że stałam się taka jak ona... po prostu jestem sobą... a własnie... dlaczego się ze mną zapoznałeś? Do czego byłam Ci potrzebna?-Zapytała się

Phanti · Wysłany: Czw 16:16, 06 Mar 2008 Temat postu:

- Oh. Poprostu, chcialem sprawdzic jak bardzo mozesz sie nam przydac, a jak zaszkodzic - Odpowiedzial beztrosko Tuyet.

X · Wysłany: Czw 17:35, 06 Mar 2008 Temat postu:

-Rozumiem...-Powiedziała jakoś tak dziwnie... smutno...

Phanti · Wysłany: Czw 21:50, 06 Mar 2008 Temat postu:

- Ale. W ciagu tego wszystkiego...naprawde sie z toba zaprzyjaznilem. I naprawde cos do ciebie poczulem. - Tuyet westchnal - Dlatego blagam cie. Chocby nie wiem co, nie wchodz mnie w droge. Bo mimo, ze nie bede chcial tego zrobic, to zostane wtedy zmuszony, zeby cie zabic To wola mojego mistrza. Naleze do jego gry losu i jestem mu oddany.

X · Wysłany: Czw 22:37, 06 Mar 2008 Temat postu:

Yoko popatrzyła się na niego z żalem

-Niczego Ci nie obiecać nie mogę... nie wiemy jak się potoczy nasz los, prawda?-Podeszła do niego na BARDZO bliską odległość

Phanti · Wysłany: Pią 18:43, 07 Mar 2008 Temat postu:

- Ty masz wybor. Ja nie. - Odpowiedzial krotko Tuyet

X · Wysłany: Pią 18:55, 07 Mar 2008 Temat postu:

-Masz rację... nie mogę być z tobą?-Zapytała się obejmując go

Phanti · Wysłany: Pią 18:56, 07 Mar 2008 Temat postu:

- To...niebezpieczne. - Stwierdzil Tuyet - Moja misja jest bardziej skomplikowana, niz wszystkim sie wydaje. No i...wtedy byloby duze prawdopodobienstwo, ze bedziesz musiala walczyc z jednym, ze swoich rodzicow.

X · Wysłany: Pią 18:58, 07 Mar 2008 Temat postu:

-Nieważne... jestem na to gotowa...-Odpowiedziała przytulając się coraz mocniej. Hmmm... czyżby i ona coś czuła?

Phanti · Wysłany: Pią 19:01, 07 Mar 2008 Temat postu:

Coz, dla Tuyeta bylo to cholernie niezreczne. Wielki wojownik, nie wie jak postepowac z kobieta. Nie odzywal sie. Byl raczej lekko zszokowany tym obrotem sprawy.

X · Wysłany: Pią 19:04, 07 Mar 2008 Temat postu:

-To może troche dziwnie zabrzmi... ale zaczęłam trochę inaczej myśleć o tobie... wcześniej byłeś zbyt idealny... teraz stałeś się w moich oczach bardziej ludzki... i bliższy...-Odparła

Phanti · Wysłany: Pią 19:07, 07 Mar 2008 Temat postu:

- I co w zwiazku...? - Zapytal Tuyet, czujac sie bardziej spiety, i w niektorych miejscach napiety.

X · Wysłany: Pią 19:12, 07 Mar 2008 Temat postu:

-Chciałabym być z tobą... nie opuszczać Cię, pomagać Ci... rozmawiać... być dla Ciebie podporą...-Zaczęła mówić...

Phanti · Wysłany: Pią 19:22, 07 Mar 2008 Temat postu:

- Yyy...ciesze sie... - Odpowiedzial niepewnie - Ale..nie wiem czy to..e..mozliwe. Nie chce cie narazac... - Czul sie coraz bardziej spiety i napiety w jednym miejscu (xD)

X · Wysłany: Pią 19:28, 07 Mar 2008 Temat postu:

-Umiem się bronić... naprawdę. Mam 3 strażników, Ciebie, siebie... tak łatwo skóry nie oddam...-Odpowiedziała uśmiechajac się lekko