Megaman Zero Game

Phanti

Yasahiro

Otwierasz oczy. Nie możesz się jednak ruszyć. Głowa pęka ci z Bólu, jednak zauważasz że wystaje z jakiegoś urządzenia. wielkiego. Coś jak trumna. Gdzie wystaje tylko głowa. Nawet nie możesz nią ruszyć. Nie możesz ruszyć nawet palcem. Za to reszta ciała Cię o dziwo nie boli. Ba, nawet jej nie czujesz...

Yasahiro

Shinku Ankoku

<Znając życie to straciłem pewnie resztę ciała. Vesnar, co się działo jak byłem nieprzytomny>

Wobec tego stara się otworzyć usta i coś powiedzieć.

-Gdzie jestem?-

Phanti

Vesnar nie odpowiada. Nie widzisz go.

- Jesteś w komorze podtrzymującej życie, - Odpowiedziała Dr.Liang która do Ciebie podeszła - W ostatniej chwili znalazłam Cię i umieściłam tutaj. Jesteś w takim stanie, że poza tą komorą nie przeżyłbyś długo...

Yasahiro

Shinku Ankoku

Zamknal oczy i spytal.

-A tamten mutant, uciekl?-

Odetchnął.

-Wybacz, ze nie udalo mi sie wykonac misji.-

Phanti

- Tak... - Odpowiedziała - Uciekł. Nie powinnam wysyłać kogoś tak niedoświadczonego na tę misję...

Yasahiro

Shinku Ankoku

Westchnął.

-Nie, to moja wina, po prostu go niedoceniłem. Zwaliłem na niego budynek a on miał tylko lekkie obrażenia... Mam jednak informacje na temat umiejętności i udało mi się go podpalić.-

Vesnara albo odkryli albo gdzieś się schował. Otworzył oczy i spojrzał w kierunku Dr Liang.

-Jedyne czego żałuję teraz to to, że nie zrobiłem tego co obiecałem.-

Odetchnął. Już w podobnej sytuacji raz wylądował i wszystko poszło dobrze. A może jest po prostu w szoku na wieść o tym, że już nie powalczy.

-Co teraz?-

Phanti

Dr. Liang westchnęła.

- Nie wiem. - Odpowiedziała głosem pełnym żalu - Można to potraktować jako oficjalną misję. Arkadia ma fundusz wspomagający osoby niezdolne do służby, po wypadku na misji. Po latach rehabilitacji staniesz na nogi i będziesz dostawał rentę kombatancką...

Yasahiro

Shinku Ankoku

Zamknął oczy.

<Rehabilitacja, Renta... Niezdolny do służby, czy mogę w ten sposób żyć? Bez tego uczucia gdy walczę? Gdy i ja i przeciwnik ryzykujemy życie? Gdy nawzajem polepszamy nasze umiejętności... Gdy mamy szansę osiągnąć moc?>

Przypomniał sobie to co poczuł gdy po raz pierwszy użył Fusiona Vesnara, gdy na statku kosmicznym był jednym z Syntetyckim Motorem, gdy walczył z tamtymi stworzeniami.

Odpowiedź była prosta <Nie.>

Otworzył oczy.

-Tamten mutant...był pierwszym uczestnikiem twojego eksperymentu?-

Oblizał usta i nabrał powietrza. Nie sądził, że to powie...

-Nie sądzę, bym był w stanie tak żyć. Jeśli potrzebujesz kolejnego ochotnika, kolejnej próby... To zgłaszam się jako kolejny uczestnik.-

Postarał się na nią spojrzeć i lekko uśmiechnąć.

-Już raz cię zawiodłem, chcę jednak to jakoś naprawić w jakikolwiek mogę sposób, czyli pozostaje wspomóc twój projekt. Jeśli nie przeżyję, to przynajmniej będę wiedział, że spełniłem moją obietnicę...I ci pomogłem-

Phanti

Dr.Liang chyba była sceptycznie co do tego nastawiona.

- Albo i ty uciekniesz i zaczniesz siać spustoszenie...

Yasahiro

Shinku Ankoku

Spojrzał się w jej kierunku. W jego oczach można było dostrzec pewność siebie, wolę walki, determinację.

-Raczej nie, z paru powodów. Tamten uczestnik mógł być niestabilny emocjonalnie już przed eksperymentem oraz był on zdrów gdy się zgłosił podczas gdy mojego stanu fizycznego nie trzeba nawet opisać. Prędzej sam pozbawię się życia, niż stracę kontrolę. A także przeżyłem kiedyś coś podobnego do tego eksperymentu...-

Zamknął oczy,. Czas na statku kosmicznym przysporzył mu wiele bólu. Ale także pomogło mu stać się innym człowiekiem niż był. Wie, gdzie leżą jego priorytety. Złamał zwą obietnicę wobec Kayle, nie pozwoli by to się powtórzyło z Doctor Liang.

-Nie wiem w ile z tego co powiem uwierzysz, więc powiem tyle, że miałem styczność z nieznaną technologią dającą niemal nieograniczone możliwości. Mimo, że to straciłem to udało mi się przeżyć i w przeciwieństwie do innych, których to spotkało, nie oszalałem.-

Z ciężkim sercem spytał. Jednakże wciąż zastanawiał się co się stało z Vesnarem. Znaleźli go? Raczej nie, bo by się pytali a Vesnar daleko nie może być...

-Nie istnieje nic co można zrobić co cię zapewni, iż to co się stało z poprzednim ochotnikiem nie zdarzy się teraz?-

Phanti

- Wirus zmienia obiekt pod wieloma względami. Nawet neuropsychologicznymi... Nie mogę zagwarantować co się stanie.

Westchnęła.

- Na razie odpocznij. Aha. I twój elf jest w komorze regeneracyjnej. Też był w kiepskim stanie.

Spojrzała na monitor na kapsule w której byłeś.

- Kiedy Twój stan trochę się poprawi, odstawię Cię do Arkadii. Tam złoże wszystkie formalności, żebyś mógł żyć godnie. I... przykro mi...

Cóż.. I wyszła gdzieś...

Yasahiro

Shinku Ankoku

Zamknął oczy.
Jedyny sposób, żeby jakoś zdążyć zatrzymać plany Jormungandra i Del Hell, jak to nazywał ich Vesnar, to zdobycie dość mocy i to szybko, a w tym stanie nic się nie uda. Jedyny sposób by przekonać Doctor Liang by użyła wirusa...to powiedzieć jej o tym co się może stać.

Nie odpocznie narazie więc sprawdzi, czy Vesnar odzyskuje przytomność. Na szczęście nikt w Arkadii nie zna imion D.A.W.N

-Vesnar... Vesnar, musimy pogadać.-

W wypadku jakby była tylko cisza to czeka aż Doctor Liang wróci, chociaż na chwilę.

Phanti

Vesnar chyba się zregenerował bo podleciał do Ciebie.

- BWHAHAHAH!! - Zaczął się śmiać - Ale śmiesznie wyglądasz!

Yasahiro

Shinku Ankoku

Podniósł jedną brew i spojrzał się w ten sposób na Vesnara.

-Dziwnie? Szkoda, że nie mogę nawet obrócić głowy... Czekają mnie lata rehabilitacji, żebym był w stanie normalnie funkcjonować.-

Westchnął. Często to robi ostatnio a brakuje mu pomysłów co dalej.

-A pamiętam jak mówiłeś, że to co twoje rodzeństwo planuje może źle się skończyć dla całej ludzkości. Wątpię, byś umiał cokolwiek co mnie przywróci do formy więc musimy przekonać jakoś Liang by przyjęła mnie jako kolejnego ochotnika w jej eksperymentach nad tym wirusem. Jedyne co mi przychodzi do głowy to powiedzenie jej co planuje twoja rodzinka. Chyba, że masz lepszy pomysł?-

Phanti

- Taaaaak! - Odpowiedział Vesnar - Bo Ludzka Idiotka uwierzy w historię małolata, o demonicznych biomechanicznych wojownikach chcących uwolnić swojego bardziej demonicznego pana o boskiej mocy. Świetny plan, młody. Świetny plan.