Megaman Zero Game

Matoi

Matio Shiroi

Czekam żeby zobaczyć co zrobi v.6

<Zaczyna być ciekawie...>

Naras

Matio Shiroi

Hunter poszedł po prostu dalej zostawiając nieznaną postać w spokoju.
Osobnik chyba nawet nie zauważył, że przed chwilą obok niego przeszedł jaszczur.

Matoi

Matio Shiroi

Ruszyłem spokojnie za hunterem.

Naras

Matio Shiroi

Przypadkowo kopnąłeś puszkę, która narobiła hałasu i obcy zerwał się jak oparzony. Patrzył na ciebie, ale ty nie mogłeś zobaczyć jego twarzy ukrytej w cieniu kaptura. Wyciągnął z kieszeni nóż motylkowy.

Matoi

Matio Shiroi

<nie mam czasu>

Jestem przygotowany na atak tego gościa.

-v.6 nie od chodź za daleko- po czym popatrzyłem na gościa ubieram rękawice i idę dalej-ja nie do ciebie.

Cały czas staram się obserwować gościa i uważać na 3 szynę

Naras

Matio Shiroi

V.6 się zawrócił.
-Skradanie się nie jest twoją mocną stroną?

Zakapturzony osobnik stał gotowy do ataku. Wydawało ci się, że słyszysz ciche warczenie.

Powoli ominąłeś go i stanąłeś obok v.6.

Matoi

Matio Shiroi

-No niestety skradać się nie umiem.

Cały czas jestem w gotowości.

Naras

Matio Shiroi

V.6:
-Wystraszyłeś to zwierze. Chodź idziemy dalej.

Przeszliście jeszcze kawałek, po czym musieliście się zatrzymać.
Doszliście do miejsca gdzie w podłodze roiło się od dziur tak głębokich, że dna nie widać.

Matoi

Matio Shiroi

-coś tu grasowało i to nie małe. Dobra jakie rozkazy?

Naras

Matio Shiroi

V.6:
-Pamiętam to miejsce... Chodź.

Hunter zaczął przeskakiwać dziury, nad którymi nie dało się przejść. Ruszyłeś za nim. Po chwili na waszej drodze stanęła dziura, a raczej przepaść tak wielka, że mógłby wpaść do niej cały pociąg. Dna nie widać, ale słychać dobiegający z ciemności szum wody.
V.6 zaczął mamrotać sam do siebie:
-Taa... to tutaj. Koniec mojej wielkiej ucieczki...

[Spostrzegawczość]
Z sufitu, na środku dziury zwisa jakaś czarna lina. Jeśli wskoczyć na nią z rozbiegu i się rozbujać można by przeskoczyć na drugą stronę.

Matoi

Matio Shiroi

-Znaczy się mamy ta dziurę przeskoczyć czy jak?-popatrzyłem na huntera-Widzę że masz nie miłe wspomnienia.

Naras

Matio Shiroi

V.6:
-To długa historia. Pamiętam, że spróbowałem przeskoczyć nad tą dziurą, zrobiłem coś głupiego i straciłem świadomość...

Hunter rozejrzał się, po czym spojrzał na zwisający z sufitu sznur.

-No tak... Kabel! Pewnie skoczyłem i się go złapałem, a on musi być pod napięciem! Jeśli wyłączymy zasilanie będziemy mogli przeskoczyć korzystając z niego. Wiesz co zaczekaj tutaj, a ja polecę to załatwić- jak zgaśnie światło znaczy się, że mi się udało. Zaraz wrócę.

Matoi

Matio Shiroi

-Ta szkoda że nie mam gumowych rękawic, mam nadzieje że będę coś potem widział.

podszedłem do ściany i się o nią oparłem czekając na huntera

Naras

Matio Shiroi

Hunter poleciał sprintem, a ty oparłeś się o ścianę. Trzeba przyznać dość rozsądnie bo pewnej, krótkiej chwili dzięki swojemu spostrzegawczemu oku dostrzegłeś, że z jednej z małych dziurek wyłoniła się malutka rączka z trzema palcami. Z pewnością była mechaniczna i nie wydawała żadnego dźwięku.

Matoi

Matio Shiroi

Nie spuszczam jej z oka oprawiając rękawice, nie wiadoma co to jest i czy za chwile nie za atakuje.