Megaman Zero Game

Phanti

Tutaj trafiają duszę zmarłych. Tych, którzy nie byli wystarczająco dobrzy by trafić do raju ale i tych, którzy nie byli wystarczająco źli by trafić do piekła.

Salidia

Budzisz się na lśniącym białym materacu. Jest mięciutki...cudownie mięciutki...

Naras

Salidia

A Salidia jest cudownie wku****na :} wręcz śłitaśnie . Bynajmniej pamięć o rozrywanym ciele była jeszcze dość świeża by gotowało się jej w obwod...

<Zaraz coś jest nie tak... nie czuje obwodów, ani nic... Zaraz nr. 2 przecież mnie rozerwało>

Otworzyła oczy i rozejrzała się.

Phanti

Wszędzie jest biało. Biało i cudownie. Obok Ciebie przechodzi cieć z mopem. Biały cieć z białym mopem.

Naras

Salidia

Salidia wstała i przez chwilę przyglądała się jego pracy, po czym spytała:
-Jak się tu znalazłam?- po chwili zastanowienia postanowiła jednak powiedzieć coś innego-Nie czekaj, może inaczej zacznę rozmowę... Jestem Sailidia, a ty?

Phanti

- Woźny. - Odpowiedział cieć - Jak się tu dostałaś? Umarłaś. Proste.

Naras

Salidia

Przez chwilę nie wiedziała co powiedzieć... w końcu wyrzuciła z siebie:
-Reploidy mają duszę, która idzie gdzieś po śmierci!?

Phanti

- Pewnie. - Odpowiedział beznamiętnie woźny - Ewoluowaliście przez te lata... Macie teraz dusze...

Naras

Salidia

Salidii nie spodobała się ta odpowiedź:
-Co ma ewolucja do duszy?

Phanti

- Nie wiem. - Odpowiedział - Ja tu tylko sprzątam...

I pozamiatane w temacie.

Naras

(Cwaniaczek Razz

)

Salidia

-Co mam zrobić, żeby się stąd wydostać? Mam kilka spraw do załatwienia.

Phanti

- Jak to wydostać? - Zapytał cieć - Możesz stąd trafić stąd do raju, jeśli Twoja dusza zostanie wyprana. Zależnie od Twoich grzechów potrwa to od 100 do 1000 lat. A jeśli okaże się, że jednak nie da się Ciebie sprać to trafisz do piekła. I tyle.

Naras

Salidia

<Żebym to ja zaraz ciebie nie wyprała>

-Poza pustymi groźbami nie zrobiłam nic za co można mnie obwinić!- rzuciła oburzona Salidia.

Phanti

- Więc poczyścisz się w czyśćcu parę lat i trafisz do raju. Czy to nie piękne...? - Odrzekł beznamiętnie cieć.

Naras

Salidia

Dobra... powili zaczynała mieć dość tego miejsca.

-Nie! Nie mam najmniejszej ochoty na te bzdury piekło/niebo. Chce wracać tam gdzie moje miejsce! Do żywych.

Phanti

Cieć zaśmiał się.

- Trzeba było nie umierać.