Megaman Zero Game

Phanti

Deltar zmienił swoją rękę w coś.... na kształt rękawicy do bejsbola! Której powierzchnia wewnętrzna była idealnie gładziutka. I....Kiedy pocisk leciał to.... Deltar zakręcił się dookoła tak zeby przy pierwszym obrocie złapać energię a przy drugim wysłać ją z powrotem do przeciwnika. Zanucił przy tym melodyjkę jak przy używaniu kija bejsbolowego w Wormsach!

inraeratus

Deltar

I Twój pocisk zaśmigał ku przeciwnikowi. Oczywiście, dzięki pomocy mini pola statycznego wytworzonego przez Twój organizm, hehhe. Twój przeciwnik skontrował to walnięciem z własnego repulsora, czy czegoś w tym guście. No,to z czego walił wcześniej. Bum! Eksplozja pomiędzy wami. A przeciwnik zrobił coś z piaskiem pod waszymi nogaim i idzie na Ciebie teraz olbrzymia wydma!

Phanti

- Heh. - Deltar zmrużył oczy w tryumfalnym wyrazie.

Deltar wyciągnął ręce przed siebie. Zmienił je w napędzane repulsorami wentylatory. Odpalił maksymalną szybkość, by posłać potężną falę powietrza w stronę piachu i przeciwnika.

inraeratus

Deltar

Fala piachu zatrzymała się przed wrogiem, niczym na ścianie... piaske zaczął wirować. Z dużą prędkością. I zaczął tworzyć w coś w stylu tornada! Tyle, że... było ono prostopadłe do ziemi. I jej koniec był wycelowany w Ciebie. Wyglądało to w tej chwili niczym kolec mający Cię przebić... zbliżał się dosyć szybko.

Phanti

Deltar skierował swoje wiatraki w ziemię i jednocześnie wystrzelił z nożnych repulsorów ciągłym promieniem. Jaki efekt? Ot, taki eksperyment.

Yamitsu

Kisuke

Po ostatnim zdaniu pojawiła się lekka "żyłka" w okolicach skroni
- Nie jestem
Powiedziałem z trudem spokojnie
- Zabrali moją własność w tym broń co mnie BARDZO irytuje
Podkreśliłem "bardzo"
- Chodźbym miał im oczy wydłubać rękami to nie spocznę póki mi nie oddadzą mojej katany wrr

Yasahiro

Shinku Ankoku

Narazie wchodzi do "Hotelu" z Majkim by zostawić rzeczy swoje w pokoju! O! Potem wybiera się z nim do tej zapuszczonej kapliczki, do drzwiczek. Oczywiście puka, jak przystało Very Happy

Matoi

Matio

<w końcu chwila odpoczynku..>

Idę spać aby zregenerować siły po tym wszystkim.

inraeratus

Matoi

Po długiem i reaksacyjnym śnie budzisz się. Może nie do końca świeży, ale za to w miarę wypoczęty. Wygląda na to, że gdy spałeś zrobiono Ci okłady z tej wody, w której kąpano Cię tu na samym początku... i wygląda na to, że tym razem podziałały. Siostra przegoniła Cię pod prysznic - z Twoją nogą wszystko w porząsiu. Następnie śniadanko - niezbyt apetyczne, ale z penością pożywne. I tu Cię czekała niespodzianka...

Płatki, podane Ci na zupie mlecznej układały się w słowo... ,,czeka"... Jednak siostra spostrzegła, że gapisz się na nią i dosypała ci ich, zapewne myśląc, że jesteś nie kontent z ich ilością. Uśmiechnęła się dobrodusznie i odeszła do innego pacjenta.

Po śniadaniu możesz już iść gdzie zechcesz.

Shinku

Rzeczy odstawione. Od razu czujesz się lżejszy. Osobą prowadzącą był stary, dosyć zamknięty w sobie staruszek. Zamiatał podłogę, gdy przyszliście.
Kapliczka... czy rzeczywiscie był sens pukać? Drzwi były uchylone, a zza nich jarzyła się migotliwa łuna...
Po wejściu spostrzegliście, że źródłem tych igraszek cieni była wielka czara, pełna ciemnego ognia.... przed nim ustawiona była barierka oraz dywanik. Stała na nim dziwczyna o długich, jasnych włosach, ubrana w brzoskwiniową suknię o szerokich ramiączkach, wyszywaną w motywy polnych kwiatów. Stała tam i patrzyła się w ogień. Sama kapliczka była pokryta roślinami, jednak nie zapuszczona. Jeśli nie liczyć odrapanych fresków na ścianach, była całkiem zadbana.

Kisuke

Gościu nieco zmarkotniał.
-I nie potrafisz się posługiwać czymkolwiek innym niż bronią białą? Jeśli nie to łap... rzucił Ci:

Meczet*
Typ broni: Nóż?
Opis: Używany meczet. Zdecydowanie często używany.

-W pobliżu jest strażnica - rzucił nerowo - ale nie wiem, czy mają tam to czego chcesz... i tym bardziej czy powinienem Cię puścić... - zamilkł, targany wątpliwosciami.... - dobra, szybka runda. Dla dobra misji... - zaczął powtarzać pod nosem.... niczym mantrę. Rozglądał się nerwowo. Idziecie na górę?

Deltar

Piasek poleciał na wszystkie strony, tworząc natychmiast całkiem wydatną zasłonę. Ta, która powstała z walnięcia repulsorami w ziemię przed Tobą rzecz jasna stworzyła gęstszą przed Tobą, a rzadszą przed Tobą. Niestety, nie powstrzymała ona piakowego kolca. Walnął on prosto w Ciebie z bezbłędną precyzją, popychając w tył i podnosząc w górę. Wiruje, przeżerając się przez Twój pancerz w stałym tempie!

<Żywioły! Ciepło, ogień, woda, cokolwiek - zmień postać piachu przed Tobą i wykorzystaj go przeciwko niemu!> - słyszysz swoje ciało.

Yamitsu

Kisuke

Wykonałem kilka machnięć tymże wynalazkiem
- To nie to samo, ale póki co musi wystarczyć, dziękuję
Poszliśmy więc jak towarzysz podróży poprowadził
- Miło by było gdyby mieli moje zabawki, Twoje również jeśli Ci jakieś zabrali
Powiedziałem do niego trzymając meczet w pogotowiu na wypadek niespodziewanych gości

Yasahiro

Shinku Ankoku

Po wejściu do kapliczki spojrzał na tą dziewczynę i się jej przyjrzał.

<Kapłanka czy ktoś taki... Lepiej aż tak nie przeszkadzać>

Po cicho staje przy barierce i też patrzy się w ogień. Możliwe, że jest magiczny.

Matoi

Matio

<dwie osoby mogą czekać krail, albo ten gość z zielarskiego tylko jak go spotkać>

wychodzę ze szpitala i udaję się na plac i rozglądam się za kolejnymi znakami.

Phanti

(Repulsory nożne nie powinny wystrzelić Deltara do góry...? Zresztą, nieważne...)

Deltar postanowił...najpierw wytworzyć w miejscu wiercenia trochę wody by....wypchnąć piasek z...nowo tworzonej dziury. A potem wytworzyć ogień by...podgrzać go...do stanu płynnego szkła! Jak w bajkach! A potem? Wykorzystuje znowu moc wiatraków i wiatru aby wysłać bardzo gorącą ciecz na przeciwnika. W tym samym czasie kiedy atakuje przeciwnika, pobiera też trochę masy z piasku i podłoża, żeby naprawić swoją zbroję. Chyba w ten sposób będzie szybciej niż robić to z czystego powietrza, prawda?

inraeratus

Shinku

Magiczny? Coż, jeśli owszem to nie odczuwasz efektów. Hej! Czy Ci się zdaje, czy widzisz coś w płomieniach?

Matio

Znakó brak. Poza żołnierzami łubu-dubu popijającymi sobie wesoło w niewielkim barku.

Deltar

(Zbyt lotne podłoże. Nie dało oparcia, jedynie je rozsypałeś. A same repulsory podniosły Cię z kilkanaście centymetrów do góry, jeśli musisz wiedzieć.)

Wszystko dobrze. Pytanie tylko JAK wytworzysz te wszystkie rzeczy. Wszak to nie magia - nie ma tak dobrze, że mówisz co chcesz i masz. ; }

Kisuke

-Ja tam swoje mam.

Widzisz coś pod sufitem. Jest duże, skrzypiące, zawodzące i kręcace się w obrębie określonej strefy. Dochodzisz do pola pełnego wypustek, nierówności... i jakichś fosforyzujących roślinek wyrastających stąd i owąd... przypominają macki.

Yasahiro

Shinku Ankoku

Przygląda się temu czemuś. Co to jest? Jakieś...Wiertło?