Megaman Zero Game

jediyan

Wstaję i idę do Cerveau.

Arxel

Wchodzi do swojej kwatery po czym wskazuje wchodzącej Chii krzesło.

X

Chii sobie usiadła

-Chii?

Arxel

- A więc... czas rozpocząć twoja naukę... a przynajmniej czegokolwiek cię nauczyc. Ja nazywam cie Victoria. V-I-C-T-O-R-I-A. Zapamiętałaś?

X

Wskazała na ciebie palcem mówiąc

-Vic...tor...ia. Victoria

Arxel

- No. Przynajmneij pamiętasz jak się nazywam.

X

-Chii!

Powiedziała z entuzjazmem.

Arxel

Pogłaskała ją po głowie i położyła się na ziemi obok łózka - Jest twoje. Śpij sobie Powiedziął i spróbowała zasnąć.

X

Chii wzięła kołdre z łóżka... i przykryła cie nią. Jak dasz część kołdry pod spod to będzie całkiem miękko. Chii sie położyła.

Arxel

Ułozyła kołdre i zasnęła. Po pewnym czasie sie obudziła.

X

Obudziła sie i widzisz że Chii jest ubrana w coś innego... <w tą sukienke pierwszą, tą czerwoną>. Wygląda mniej olśniewająco, ale nadal bardzo ładnie. Obok jest poskładana tamta sukienka.

-Chiii.

Powiedziała z nieukrywaną radościa.

Arxel

- No. Miło, że się przebrałaś. Tylko co teraz z toba zrobić...

X

Na razie sie rozgląda po pomieszczeniu...

Arxel

Victoria się podrapała po głowie. - Mam pomysł...

Babajaga

-Chii?

Powiedziała z zapytaniem