Megaman Zero Game

X

-No dobrze...

Postawiła go na stole.

Dada

-Tak słucham... - Widzisz tą samą postać co spotkałeś w mieście...
- Tylko szybko...

Arxel

- Jak chcesz to mozesz już iść Powiedziała załamującym się głosem.

Xenfals

-Kilka szybkich pytań: jak się nazywasz, jaki jest Twój zawód i kto nauczył Cię tak nieefektywnego stylu walki?- zapytał z lekkim uśmiechem Tristan, oparłszy się plecami o ścianę.

X

-A może mi powiesz co sie stało?

Arxel

- Nic ważnego, naprawdę Powiedziała i znowu opadła na brzuch. [/i]

X

-No dobra...

I poszła do Lab. Ciel.

Dada

-A niby CZEMU miałabym Ci mówić? To był przypadek że się spotkaliśmy...

Xenfals

-Przypadkiem sprzatnęłaś uciekającego, postrzelonego, mojego zombiaka- powiedział zdecydowanie -takwięc należy mi się pare informacji na Twój temat

Dada

-Moja wina że zaczął biec w moją stone? A co miałam się dać pogryźć? Zastanów się chłopcze... ty nie jesteś TAK doświadczony...

Xenfals

Z szyderczym uśmiechem spojrzał na reploidkę
-Zdziwiłabyś się. Pozatym uciekający zombiak nie robi krzywdy- tylko doświadczeni to wiedzą. A jeżeli nie chcesz gadać, trudno. Bywaj- powiedział i odwrócił się idąc powoli korytarzem

Dada

Słyszysz zamykające drzwi...

Xenfals

Nie przejąwszy się tym bardzo, ba! nawet będąc zadowolonym z siebie Tristan ruszył do sali treningowej.

Arxel

Victoria wyszła z kwatery i poszła do Laba Ciel.

Arxel

Victoria wbiega do swojej kwatery i rzuca się na łóżko.