Megaman Zero Game

Dada

Widzisz 2 braci i zkims jeszcze i pokazują palcem na ciebie....Barman podaje ci szklanke wode z lodem i zabiera 2 E-C

X

-Dziękuje.

Diana sobie siada i popija wode z lodem.

Dada

Podchodzi do ciebie Slayer...
-CZy to ty ubiłas ich?

X

-Zależy kto pyta.

Mówi spokojnie Diana.

Dada

- Przyjaciel tamtych dwóch braci... CZy to ty ich ubiłas bo mówią ze to ty zrobiłas...

X

-Gdybym powiedziała że nie to bym skłamała... zresztą, mnóstwo ludzi i reploidów to widziało.

Troche popija...

Dada

- To więc nie wdawaj sie w bójki młoda damo bo mozesz miec duze kłopoty - powiedział szeptem
-A więc nie będziesz tak sie zachowywac? - powiedział głosno.

X

Diana powiedziała do niego szeptem.

-Nie będe sie wdawac jeśli nie będa mi dawać powodów. A ostatnio tych powodów mam aż nadto.

A teraz głośno

-Postaram sie.

Dada

- To więc powiedzielismy sobie pare spraw a teraz ide...- odszedł Slayer od ciebie...

X

-Hmmm... przynajmniej dał mi spokój...

I patrzy kto jest w barze.

Dada

Do baru wchodzi jakis umięśniony mężczyzna... i zaczepia Anullete
- Ej ty masz z tąd wyjsc nie podoba mi sie jak w barze takie dziewczynki siedzą a więc jak będzie?
- yyy... - Anullete wygląda na przestraszoną..

X

<Jak tu sie nie denerwować i nie pakować w kłopoty>

Podchodzi do Anullete i do tego mięsniaka i mówi

-Jak ci sie coś nie podoba to sam możesz wyjść. Ona nigdzie nie wychodzi. A na pewno nie z powodu jakiegoś mięśniaka. A jak nie wyjdzie to co jej lub mi zrobisz?

Dada

Ten Slayer podchodzi do tego mięsniaka i mówi...
- Uspokój sie i usiąc
- NIE a ty sie nie wtrącaj... - złąpał go i rzucił...
- A co mnie to obchodzi... Co jej zrobie? Zobaczysz ty tez to poczujesz... Jak wywalam was za drzwi...

X

-Jeśli już coś chcesz zrobić to zrób to mi, jej nic nie rób.

Szepcze do Anullete

-Odsuń sie.

Dada

Anullete odsunęłą sie...
- hahahaha myslisz ze ty cos mi zrobisz? Chyba żartujesz muhahahaha!