Megaman Zero Game

Kortez

- Szlag... Chyba za wcześnie przyszedłem.

Powiedział do siebie. Cóż, siadł przy wolnym stoliku znajdującym się jak najbliżej wejścia, głowę o dłoń której łokieć dotykał stołu i czekał. Może Eri się zjawi.

Olekman

Shido
No i tak czekasz... No i dalej jej nie widać.

Kortez

Shido rozczarowany odsunął krzesło, wstał, podszedł do lady i powiedział leniwie do barmana.

- Poproszę wodę z lodem.

Podał barmanowi 2 E-C. Przy okazji dalej czekał na Eri. Gdy barman mu ową wodę poda, siada z powrotem do stolika i czeka powoli pijąc wodę.

Olekman

Shido
Ano kiedy już dostałeś wodę kątem oka zauważyłeś że Eri już weszła do środka.

Kortez

- Nareszcie...

Powiedział Shido. Wziął ze sobą wodę, podszedł do niej, powitał się i powiedział:

- No to może usiądziemy gdzieś? Chcesz coś do picia albo do jedzenia? Ja stawiam.

Olekman

Shido
-No skoro jesteś taki chojny.- usiedliście gdzieś na boku.

Kortez

Po usłyszeniu jej słów lekko zachichotał.

- Dobra, to chciała byś coś do jedzenia albo do picia? Śmiało wybieraj. A tak poza tym... Co robisz w wolnym czasie? Może wybraliśmy by się na jakąś wspólną misję, albo na przechadzkę powiedzmy po... Lesie Dysis?

Olekman

Shido
-Niestety nie, mam już zadanie na głowie. Colbor mi coś zlecił.- powiedziała zamawiając drinka.

Kortez

- No to klops.

Powiedział Shido, a dalsze słowa przerwał ziewnięciem (gdy ziewał zakrył usta).

- A ja ostatnio nie mam co robić... Chyba wezmę jakieś zadanie od komandora. A jeśli można wiedzieć co to za misja?

Olekman

Shido
Dostała swojego drinka i napiła się. -Zwiadowcza.- rzekłą odkładając szklankę.

Kortez

- Kolejna misja zwiadowcza. - zachichotał - Dobra. Właściwie ja nie mam tu już nic do gadania. Chciałem tylko sprawdzić jak tam u ciebie.

Odsunął krzesło, wstał i powiedział:

- To ja się zmywam. Pamiętaj, jakbym był potrzebny - możesz na mnie liczyć. Jakby co, dzwoń na komunikator.

Powiedział Shido i mrugnął do niej jednym okiem. Pożegnał się z nią, podszedł do lady barmana, podał mu 10 E-C i powiedział:

- Płacę za drinka tej pani - wskazał palcem na Eri.

I wyszedł z baru. Jeszcze raz żegnając się z nią.

Ramroyd

Yurai

Yurai wkroczył do baru. Rozejrzał się i sprawdził, kto jest w barze. Znalazł sobie wolny stolik na uboczu i usiadł przy nim obserwując ludzi.

X

No to sobie siadłes... ogólnie piją, palą, konia wa... eee, dobra to ostatnie pomijamy... są stoliki męskie, żeńskie, mieszane, niemieszane, wstrząśnięte... misz masz.

Kona-chan

Konata

Wchodzę podchodzę do barmana i uprzejmie zamawiam szklankę wody. Po otrzymaniu zamówienia płacę i szukam wzrokiem pustego stolika lub zajętego przez samotną osobę o ciekawym wyglądzie. Kiedy zobaczę taki (Yurai) podchodzę i miłym głosem mówię:
-Mogę się dosiąść?

Ramroyd

Konata

Zauważasz postać o wyjątkowo nietypowym wyglądzie (Moja KP). Siedział sobie w rogu sali z założonymi słuchawkami zasłaniającymi uszy i wyglądał, jakby był w jakimś transie. Kiedy podszedłaś i zapytałaś o możliwość dosiadnięcia się ocknął się i spojrzał na ciebie swoimi pełnymi głębi oczami. Jego twarz nie zmieniła wyrazu.

-Jasne...

Powiedział powoli i spokojnie...