Megaman Zero Game

X

Tutaj podobno czasami bywa Zero, kiedy chce odpoczać. Nie jest zbyt rozmowny... lepiej najpierw zapukać, potem wejść.

Dada

Dada stoi przed drzwiami
<chyba przystoi zapukać>
Dada puka w drzwi by Zero mógł go wpuscic

X

-Wejść...

Wchodzisz do pokoju i widzisz 2 krzesła, zestaw naprawczy, akumulator oraz dziwne pomieszczenie z przezroczystą ściąną w której sie mieni mnóstwo światełek... małych, średnich i dużych. Lecz zauważasz że te światełka są... żywe.

-O, witaj, jak ty sie nazywałeś? Dada? A tak, Dada. To żeś sie nieźle wykazał, ty i Ramroyd. Tamci też wykonali dobrą robote, ale wy... dbasz o kumpli, nie ma co. Ramroyd zresztą też. I chce was za to nagrodzić...

Pokazuje tamto dziwne pomieszczenie i mówi

-Tam trzymam cyber Elfy, ładny widok, prawda? I wiesz co? w nagroode mógłbym ci jednego dać.

Zauważasz jednego bardzo dużego, niebieskiego.

-To jest właśnie ten którego dzisiaj zdobyłem, 3 poziom, hakerski.

Możesz sobie jakiegoś małego wybrać... czerwone to lecznicze, zielone to zwierzęce, a niebieskie to hakerskie.

Dada

-Ja bym poprosił o Czerwonego czyli leczniczego, przyda mi sie dodatkowe życie szczególnie z niektorymi przeciwnikami takimi jak klors.

X

Którys elf do ciebie podlatuje.

-No dobra, a teraz idź, pewnie masz swoje zajęcia.

Dada

- Dziękuje za elfa... A tym czasem bywaj... do nastepnego spotkania...
Dada idzie w kierunku kwater aby tam odpocząć i nabrać siły na walke lub następną misje.

Ramroyd

Ramroyd zbliża się do pokoju Zero wciąż nie mogąc się domyślić w jakiej sprawie go wzywa. W końcu staje przed drzwiami, bierze głęboki wdech i puka do drzwi czekając na rozwój wydarzeń.

X

-Wejść!

Ramroyd wchodzi i widzi to co dada...

-Widze że dbasz o kumpli... lubie to. Trzeba sie wspierać szczególnie teraz. Wróg jest silny, a ja mimo wszystko ciągle wracam do dawnej formy. Lecz jednak moge sobie pozwolić na prezent... możesz se wybrać jakiegoś elfa 1 lv... Leczniczego, zwierzęcego lub hakera...

Ramroyd

Ramroyd po chwili zastanowienia mówi:
-Prosiłbym jakiegoś zwierzęcego. Może mi posłużyć wsparciem.

X

Zero nie powiedział nawet słowa, a podlatuje do ciebie jakiś zielonkawy elf. Wygąda jak pszczoła.

-No to teraz możesz już iść. Dobrze sie nim zajmuj

Ramroyd

-Dziękuje bardzo-powiedział i po chwili wachania zapytał- Czy znalazłoby się jakieś zajęcie dla mnie u ciebie?? W laboratorium nabrałem sił i nie mam nic do roboty.

X

-Narazie nie, ale masz komunikator więc cie zawiadomie.

Ramroyd

-Oczywiście-powiedział lekko zawiedziony-<znajde robote gdzie indiej może Cerveau> Raz jeszce dziękuje za Elfa i żegnam-po czym opuśił pokój i udał się do Laboratorium Cerveau.

Herim

Herim puka do drzwi Zera, z elfem w reku, czekajac na odpowiedz.

Herim

- Zero chyba nie slyszy - mysli sobie Herim i puka mocniej.