Megaman Zero Game

X

(Aha... fajny ostatni post ^^")

Genji doszedł tutaj z baru. Tutaj podobno mieszkała jedyna normalna dziewczyna z która miał okazje porozmawiać. Zapukał.

Ramroyd

Genji (Zdarza się)

Drzwi otworzyły się. Stanęła w nich Alouette. Była ubrana jak wcześniej.

-Oooo witaj... chwila... Genji tak? Muszę przynajmniej kilka razy powiedzieć to imię na przywitanie żeby zapamiętać.

Uśmiechnęła się.

-Proszę, wejdź.

Zaprosiła Cię do środka.

X

-No, pierwsza normalna dziewczyna dzisiaj...-Powiedział uśmiechając się i wszedł do środka. Rozejżał się.

Ramroyd

Genji

-Normalna?

Zapytała. Widać ciekawiło ją o co ci chodziło z tym stwierdzeniem. Pokój jak pokój (nie wiem jak żeście go sobie wystroili i gdzie trzymacie "zabawki" więc nie będe opisywał).

X

-Fajny wystrój... taki ciepły...-Mruknął pod nosem, a po chwili spojrzał się na Alouette

-Cóż... byłem w barze, i tam były takie dwie dziewczyny. Jedna okazała się zabójczynią i była zimna jak lód, a druga po moim zaproszeniu na lunch uciekła... strasznie nieśmiała... szczerze mówiąc jesteś najmilsza i najnormalniejszą dziewczyną jaką kiedykolwiek spotkałem... pierwszą była Pani "Dr Jekyll & Mr. Hyde" że tak powiem...-Odpowiedział. Na samą myśl o niej mocno się wzdrygnął.

Ramroyd

Genji

-Dziękuję za komplementy.

Kolejny uśmiech zarobiłeś (W simsach miałbyś kolejne +2 u niej XD).

-Napijesz się czegoś?

Zapytała po chwili.

X

Genji (Kurde, zaczyna mi to przypominać jakąś flashówke: sim-date XD)

-Bardzo chętnie-Powiedział siadając przy stole. Patrzył się na nią swoimi złotymi oczyma. Przypominały one kolorem trochę jasny miód.

Ramroyd

Genji (Taaa... zdobąć serce kobiety a potem.... XD)

Podeszła do urządzenia.

-Kawę, herbatę, sok?

Spytała.

X

Genji (Do zdobycia serca kobiety wystarczy sesja z Mortal Combatem XD)

-Herbatę bym poprosił...-Powiedział dalej się na nią patrząc. W sumie była nawet ładna... taaaa...

Ramroyd

Genji

-Dobrze.

Zaczęła szykować Ci herbatkę. Po krótkiej chwili skończyła i podała ci.

-Proszę.

Sobie też zrobiła i usiadła przy tobie.

X

Genji

-Bardzo Ci dziękuję...-Wypił trochę

-Wspaniała... naprawdę.-Powiedział. Przemilczał fakt że do tej pory karmiono go przez sondę żołądkową

Ramroyd

Genji

-Naprawdę? Zawsze miałam wrażenie, że nie jest taka dobra...

Popiła łyk i zadała dość... kiepskie dla ciebie pytanie.

-Opowiesz mi trochę o swojej przeszłości?

X

Genji

Genji wyglądał na trochę zdziwionego. W rzeczywistości był jeszcze bardziej.

-No cóż... trochę chyba Ci mogę powiedzieć... zostałem stworzony miesiąc temu w laboratorium na lodowej pustyni. Nie wiem dlaczego i po co... a może tylko jako królik doświadczalny, sądząc po moich przeżyciach... nie wiem... ale jak widzisz uciekłem stamtąd i jestem tutaj...-Skończył popijając trochę herbaty

Ramroyd

Genji

Odpowiedź zaskoczyła Alouette.

-Nie wiem... co powiedzieć... mogę tylko współczuć.

Powiedziała z empatią w głosie.

X

Genji

A Genji był zdziwiony że Alouette sie zdziwiła (XD)

-No... nie ma co sie smucić... wystarczy że już jej więcej nie spotkam i jakoś to będzie...-Powiedział nie kryjąc już zdziwienia